Nominacja dla naszej dwójki to efekt braku przyznania kwalifikacji w strefie Australii i Oceanii, a w związku z tym przekazanie jej dziewiątej ekipie ubiegłorocznych mistrzostw świata w Duisburgu. - Odchodzi nam stres przed kontynentalnymi eliminacjami w Szeged - cieszy się Sylwia Szczerbińska.
Polska reprezentacja w sprincie kajakowym na letnie igrzyska olimpijskie w Paryżu powiększa się o kolejną osadę, albowiem pewność startu za niespełna pięć miesięcy w stolicy Francji zyskały nasze kanadyjkarki.
Wszystko dzięki braku przyznania kwalifikacji w strefie Australii i Oceanii, gdzie podczas niedawnych kontynentalnych eliminacji nie wyłoniono kobiecej osady C2 500 metrów.
Zwolnienie miejsca sprawiło, że gwarancję udziału w igrzyskach olimpijskich w Paryżu otrzymał kraj plasujący się na dziewiątym miejscu podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w Duisburgu, czyli Polska. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Harry Kane, jako człowiek wielu talentów
- Już wcześniej dochodziły do nas głosy, że w związku z sytuacją w Australii i Oceanii, możemy mieć skróconą drogę do igrzysk w konkurencji C2 500 metrów kobiet. Otrzymaliśmy już oficjalną odpowiedź ze strony Międzynarodowej Federacji Kajakowej (ICF), że nasza kadra zyskuje w tej specjalności miejsce na igrzyska olimpijskie w Paryżu, bez konieczności uzyskania przepustki w ramach kontynentalnej kwalifikacji w Szeged - informuje Jolanta Rzepka, sekretarz generalna Polskiego Związku Kajakowego.
- To dla nas doskonała informacja. W maju na Węgrzech, uwzględniając ewentualny udział Rosjanek i Białorusinek w kwalifikacjach, czekałoby nas bardzo ciężkie zadanie. Teraz, mając pewność wyjazdu na igrzyska, będzie pracowało się spokojniej. Tak czy siak, musimy się porządnie przygotować na PŚ w Szeged i Poznaniu, bo na nich poznamy odpowiedź, w jakim stopniu jesteśmy walczyć z czołówką - dopowiada Marek Ploch, trener reprezentacji kanadyjkarek i kanadyjkarzy, którą wspiera sponsor główny PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.
Tuż poza czołową ósemką MŚ 2023 w Niemczech uplasowały się Sylwia Szczerbińska i Katarzyna Szperkiewicz. Obie wstrzymywały się z radością do momentu uzyskania potwierdzenia ze strony ICF. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Suzuki Motor Poland.
- Jakieś pogłoski docierały do nas od kilku dni, ale czekałyśmy na potwierdzenie tych informacji. Ostatnio nasze głowy były tak zajęte eliminacjami olimpijskimi na Węgrzech, więc brak stresu związanego z tym startem jest czymś niesamowitym. Kwalifikacja na igrzyska jest przyznana dla kraju, dlatego ani ja, ani Kasia jeszcze nie możemy nazywać siebie olimpijkami - zastrzega Szczerbińska, która ze Szperkiewicz była dziewiąta w C2 500 m na MŚ 2023 w Duisburgu.
- Poprzedni sezon nie należał do najlepszych. Same byłyśmy w szoku, bo rozpoczynając rok startów, byłyśmy pewne, że na MŚ czeka nas walka o medale. Jako grupa mamy nadzieję, że wykonana praca w tym roku przyniesie efekty. Teraz wszystkie skupiamy się już wyłącznie na krajowych kwalifikacjach.