Karol Basz zaciekle walczył o podium

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Karol Basz zajął piąte miejsce podczas trzeciej rundy WSK Super Master Series, na torze La Conca. Ekipa Polaka miała tempo by walczyć o zwycięstwo, jednak do szczęścia zabrakło kilku drobnych elementów układanki.

W tym artykule dowiesz się o:

Zespół Kosmic Racing wraz z urzędującym mistrzem świata nie najlepiej zaczął weekend, czego efektem było zaledwie trzynaste miejsce podczas czasówki. Ekipa nie poddała się jednak i rzuciła się do odrabiania strat podczas wyścigów kwalifikacyjnych. Mimo tego, że odległe pozycje startowe utrudniały walkę o zwycięstwo, to Karolowi Baszowi i tak udało się wywalczyć czwarte pole startowe przed niedzielnym pre finałem.

Choć w niedzielę naszemu zawodnikowi nie brakowało tempa, to niestety nie potoczyła się ona dokładnie po jego myśli. Wcześniejsze wyniki udało się zamienić na szóstą pozycje startową w finale, a to niestety nie pomogło - już w pierwszym zakręcie Karol Basz został wypchnięty na zewnętrzną i spadł na dwunastą pozycję. Później, dzięki zaciekłej walce udało mu się odrobić kilka "oczek" i przeskoczyć na piąte miejsce, jednak ciężko pozbyć się uczucia niedosytu, gdyż podium było w zasięgu ręki.

- Piąte miejsce nie jest złym wynikiem, jednak zdecydowanie mogliśmy być wyżej - skomentował Basz po finałowym wyścigu.

- Dobrze jest jednak wrócić do dobrego tempa po problemach z dwóch wcześniejszych rund. Teraz na nasz wynik miały wpływ słabe kwalifikacje, przez co w trakcie całego weekendu byliśmy trochę z tyłu. Gdybym w finale ruszał z pierwszej linii to sytuacja na pewno byłaby zgoła inna i wraz z całym zespołem moglibyśmy się cieszyć z pucharu. Niestety tak się nie stało, przez co sytuacja w klasyfikacji generalnej WSK jest już praktycznie rozstrzygnięta. Przed nami jednak jeszcze jedna runda na torze Adria, gdzie postaramy się wrócić do pełni naszych możliwości! Bardzo dziękuję za wsparcie wszystkim fanom oraz firmie Cronic, właścicielowi sklepu RallyShop.pl, a także ilmio, R8 Motorsport, Euro Part oraz Minardi - zakończył.

Komentarze (0)