Drugi odcinek 106. edycji Giro d'Italia odsłonił przed kibicami wszystkie zakątki abruzyjskiego wybrzeża. Kolarze już na początku wyścigu musieli zmierzyć się z dystansem ponad dwustukilometrowym na trasie z Teramo do San Salvo. Zgodnie z przewidywaniami walkę o zwycięstwo etapowe stoczyli między sobą sprinterzy.
Najszybsi kolarze w peletonie nie będą mieli wielu okazji w tegorocznym Giro do walki o etapowe skalpy, dlatego ekipy mające w swoich szeregach sprinterów dogoniły ucieczkę dnia już 38,5 km przed metą.
4 kilometry przed finałową rozgrywką doszło do kraksy, która podzieliła peleton na 2 części i uniemożliwiła faworytom etapu, tj. Madsowi Pedersenowi i Markowi Cavendishowi walkę o wygraną. W tej sytuacji wydawało się, że zwycięstwo odniesie Kolumbijczyk Fernando Gaviria lub Niemiec Pascal Ackermann.
Jednak na ostatnich metrach zaskoczył wszystkich Jonathan Milan, który rozpoczął finisz w najbardziej odpowiednim momencie. Tuż za Włochem na metę wpadli Holender David Dekker oraz Australijczyk Kaden Groves.
Kolarz ekipy Bahrain Victorious objął prowadzenie w klasyfikacji punktowej i na trasę 3.etapu wyruszy w cyklamenowej koszulce.
Liderem wyścigu pozostał Belg Remco Evenepoel, który dojechał do mety w czołowej grupie. Jego najgroźniejszy rywal w klasyfikacji generalnej Primoz Roglic również nie poniósł strat.
Końcówka drugiego etapu Giro d'Italia 2023:
Zobacz też:
Nie żyje legenda brytyjskiego kolarstwa. Przegrał walkę z ciężką chorobą
"Masz wrażenie, że bierzesz udział w jakimś wielkim święcie". Startuje Giro d'Italia
ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami