Zwycięzca Tour de Pologne zakończył sezon. Po raz drugi zostanie ojcem

Getty Images / Luc Claessen / Jonas Vingegaard
Getty Images / Luc Claessen / Jonas Vingegaard

Jonas Vingegaard ogłosił, że nie pojawi się już na trasie kolarskich wyścigów w tym roku, a to oznacza, że zwycięzca Tour de Pologne nie weźmie udziału w MŚ w Zurychu. Powodem takiej decyzji jest fakt, że żona kolarza jesienią spodziewa się dziecka.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak informuje duński portal Ekstra Bladet Jonas Vingegaard nie wystartuje już w żadnym wyścigu do końca sezonu. Informację tą potwierdził cytowany przez portal dyrektor sportowy teamu Visma Lease a Bike Merjin Zeeman oraz rzecznik prasowy holenderskiej ekipy Sander Kleikers. Głównym powodem, dla którego Duńczyk zrezygnował z dalszych startów w sezonie 2024, są zbliżające się narodziny drugiego dziecka.

- Chce być przy rodzinie przy porodzie drugiego dziecka, a to też jest dla nas ważne. Jeśli chcesz być dobrym sportowcem, musisz czuć się dobrze w życiu prywatnym - powiedział w rozmowie z Ekstra Bladet Merjin Zeeman.

Żona kolarza Trine Marie Vingegaard Hansen jest w zaawansowanej ciąży i na przełomie września i października spodziewa się drugiego dziecka. Para ma już córkę Fridę, a Jonas prawie w każdym wywiadzie podkreśla, jak wielką rolę w jego życiu odgrywa rodzina. 27-latek chce być przy żonie w tym bardzo ważnym momencie życia.

ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdora

Zaraz po Tour de France dwukrotny triumfator tego wyścigu zapowiadał, że bierze pod uwagę  występ we wrześniowych Mistrzostwach Świata w Zurychu. Termin organizacji czempionatu, a więc 21-29 września zbiega się jednak z przewidywanym czasem narodzin dziecka, dlatego kolarz postanowił odpuścić udział w tej imprezie.

Wpływ na przedwczesne zakończenie sezonu przez Vingegaarda mają też wydarzenia z kwietnia. Podczas Wyścigu Dookoła Kraju Basków Duńczyk miał bardzo groźny wypadek, wskutek którego doznał obrażeń żeber, obojczyka oraz wykryto u niego odmę płucną. W ciągu niespełna 3 miesięcy kolarz zdążył wrócić do zdrowia i przygotować się do lipcowego Tour de France, który ukończył na 2. miejscu w klasyfikacji generalnej, a przy okazji wygrał jeden z etapów. Kilka tygodni później okazał się najlepszy na trasie Tour de Pologne.

Pomimo osiągania tak znakomitych rezultatów Vingegaard woli skoncentrować się już na przygotowaniach do kolejnego sezonu, w którym celem numer jeden będzie oczywiście powrót na tron w Tour de France i pokonanie Tadeja Pogacara.
Zobacz też:
Szczere wyznanie zwycięzcy Tour de Pologne. "Myślałem, że moja kariera się skończyła"
Z ziemi włoskiej do Gliwic. Koniec kariery popularnego "Czarka"

Komentarze (0)