Ryszard Szurkowski robi postępy, jego żona walczy z nowotworem. "Każdy ruch jest zwycięstwem"

Newspix / Damian Burzykowski / Na zdjęciu: Ryszard Szurkowski
Newspix / Damian Burzykowski / Na zdjęciu: Ryszard Szurkowski

Od czerwca ubiegłego roku Ryszard Szurkowski walczy o powrót do zdrowia. Były kolarz podczas rehabilitacji robi systematyczne postępy. Teraz rodzinę Szurkowskich dotknął kolejny dramat. Żona sportowca walczy z rakiem.

W tym artykule dowiesz się o:

W czerwcu ubiegłego roku Ryszard Szurkowski podczas wyścigu w Kolonii miał groźny wypadek. Dwóch jadących przed nim kolarzy sczepiło się rowerami, przez co podcięli Szurkowskiego. Ten upadł twarzą na asfalt i doznał rozległych urazów. - Pierwsze trzy tygodnie to walka o życie. Bałam się, że mąż nie przeżyje - powiedziała w materiale "Dzień Dobry TVN" żona kolarza, Iwona Arkuszewska-Szurkowska.

Szurkowski od kilku miesięcy przechodzi intensywną rehabilitację, która przynosi systematyczne efekty. - Żeby wyćwiczyć organizm, trzeba włożyć bardzo dużo pracy. Czasami więcej niż normalnie wydaje się to możliwe. Wtedy powinny przychodzić efekty. Kiedyś były zwycięstwa sportowe, a teraz każdy wypracowany dodatkowy ruch jest zwycięstwem - dodał Szurkowski.

Zobacz także: Chmary przepędzają chmury, czyli Cisowianka Mazovia MTB Marathon w Rawie
 
Na rodzinę Szurkowskich spadł kolejny cios. Pan Ryszard walczy o powrót do zdrowia, a jego żona zmaga się z ciężką chorobą. Czeka ją operacja. - To jest nowotwór, który atakuje tkanki miękkie kończyn. Mam nadzieję, że wyzdrowieje, bo muszę być w pełni sił, by opiekować się mężem - powiedziała Arkuszewska-Szurkowska.

- Życie jest dosyć trudne i czasami brutalne. Z tym trzeba sobie radzić. Żona twarda dziewczyna i mam nadzieję, że sobie poradzimy - dodał Szurkowski. Ich celem jest wspólna jazda na rowerze, gra w tenisa. Chcą dalej cieszyć się życiem.

Zobacz także: Marcel Kittel zawiesił karierę. "Nie jestem w stanie trenować i ścigać się na najwyższym poziomie"

Efekty w rehabilitacji Szurkowskiego są imponujące. Mistrza cieszy każdy najmniejszy postęp. Jego fizjoterapeuta, Jarosław Kołecki, zdradził, że gdy pierwszy raz Szurkowski szedł przy pomocy egzoszkieletu, zrobił 800 kroków. Inni pacjenci średnio robili ich około 200. - Cały czas musimy zmieniać plan. On cały czas ciagnie dalej, zaskakuje nas - powiedział.

* * *
Każdy z nas może pomóc temu wybitnemu kolarzowi. Zbiórką pieniędzy potrzebnych na rehabilitację Ryszarda Szurkowskiego zajmuje się "Stowarzyszenie Lions Club Poznań 1990". Wpłat można dokonywać na konto:
09 1240 1747 1111 0000 1845 5759
W dane przelewu należy wpisać dane odbiorcy: ul. Jana Henryka Dąbrowskiego 189, 60-594 Poznań, a w tytule: "Ryszard Szurkowski - rehabilitacja".

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Kiedy słuchałem Włodzimierza Szaranowicza, miałem łzy w oczach

Komentarze (0)