Wytypować zwycięzcę czwartego etapu Giro d'Italia nie było łatwo. Trasa z Orbetello do Frascati prowadziła po pagórkowatych terenach. W teorii nie były to zbyt skomplikowane wzniesienia, ale nawet takie mogły sprawić trochę problemów klasycznym sprinterom.
Dlatego klasyczny finisz sprinterski z peletonu nie był wcale pewny. Idealnie na takim etapie czułby się na pewno Peter Sagan. Tyle tylko, że Słowak zdecydował się w tym samym czasie na start w Tour of California. Możliwy był zatem scenariusz, że we wtorek mniej znany kolarz zaatakuje pod koniec, wykorzysta lekkie wzniesienia i wygra etap na Giro.
Czytaj także: niespodziewana decyzja. Marcel Kittel zawiesił swoją karierę
W trakcie rywalizacji nie zabrakło ucieczki. Tym razem załapali się do niej sami Włosi. Jeszcze na 50 kilometrów przed metą uciekinierzy mieli ponad 6 minut przewagi nad peletonem. Później główna grupa, za sprawą między innymi kolarzy Bory-Hansgrohe, mocno podkręciła tempo i złapała Włochów na nieco ponad 10 kilometrów przed finiszową kreską.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Kiedy słuchałem Włodzimierza Szaranowicza, miałem łzy w oczach
Pod koniec etapu w peletonie zrobiło się nieco nerwowo. To nie była typowa sprinterska rywalizacja, dlatego wiele grup było zainteresowanych jak najlepszym rozprowadzeniem swoich kolarzy przed finiszem. To musiało skończyć się kraksą. Doszło do niej na 6 kilometrów przed metą. Wielu kolarzy zostało z tyłu, a do przodu ruszyło kilkunastu. W czołowej grupie był przede wszystkim lider wyścigu Primoz Roglic. W kraksie ucierpiał natomiast jeden z faworytów Tom Dumoulin, który z grymasem bólu i zalanym we krwi kolanem dotarł do mety.
Zanim Holender, którego dalszy start w wyścigu stoi pod znakiem zapytania, przekroczył finiszową kreskę, rozegrała się walka o zwycięstwo. Dwukilometrowy finałowy podjazd najmocniej rozpoczęli kolarze UAE Team Emirates, którzy chcieli rozprowadzić Diego Ulissiego. Przede wszystkim udało im się jednak zgubić kilku sprinterów, którzy pozostali w pierwszej grupie.
Czytaj także: Tomasz Marczyński nie przestaje zaskakiwać. Znów pokazał swoje nogi
W decydującym momencie Ulissi zaspał. Wszystkich ograł Ekwadorczyk Richard Carapaz. Kolarz Movistaru odskoczył 300 metrów przed metą, wytrzymał piekielnie mocne tempo i mógł cieszyć się z etapowego zwycięstwa.
Rafał Majka przyjechał z niewielką stratą do pierwszej grupy (11. miejsce) i utrzymał 6. lokatę w klasyfikacji generalnej wyścigu. Liderem pozostał Primoz Roglic. Z czołowej szóstki zestawienia wypadł natomiast Tom Dumoulin. Za Holendra na 5. miejsce wskoczył Diego Ulissi.
Wyniki 4. etapu Giro d'Italia 2019:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Grupa | Czas/strata |
---|---|---|---|---|
1. | Richard Carapaz | Ekwador | Movistar | 5:58.17 |
2. | Caleb Ewan | Australia | Lotto Soudal | +0.00 |
3. | Diego Uliss | Włochy | UAE Team Emirates | +0.00 |
4. | Pascal Ackermann | Niemcy | Bora-Hansgrohe | +0.02 |
5. | Florian Senechal | Francja | Deceuninck Quick Step | +0.02 |
6. | Primoz Roglic | Słowenia | Jumbo-Visma | +0.02 |
11. | Rafał Majka | Polska | Bora-Hansgrohe | +0.18 |
24. | Victor de La Parte | Hiszpania | CCC Team | +0.27 |
76. | Łukasz Owsian | Polska | CCC Team | +3.10 |
120. | Paweł Poljański | Polska | Bora-Hansgrohe | +5.51 |
149. | Kamil Gradek | Polska | CCC Team | +10.07 |
Klasyfikacja generalna po 4. etapie:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Grupa | Czas/strata |
---|---|---|---|---|
1. | Primoz Roglic | Słowenia | Jumbo-Visma | 16:19.20 |
2. | Simon Yates | Wielka Brytania | Mitchelton-Scott | +0.35 |
3. | Vincenzo Nibali | Włochy | Bahrain Merida | +0.39 |
4. | Miguel Angel Lopez | Kolumbia | Astana | +0.44 |
5. | Diego Ulissi | Włochy | UAE Team Emirates | +0.44 |
6. | Rafał Majka | Polska | Bora-Hansgrohe | +0.49 |
11. | Victor De La Parte | Hiszpania | CCC Team | +1.10 |
73. | Łukasz Owsian | Polska | CCC Team | +5.58 |
124. | Paweł Poljański | Polska | Bora-Hansgrohe | +12.40 |
154. | Kamil Gradek | Polska | CCC Team | +26.29 |