Kolarstwo. Grad wielkości piłek pingpongowych zaatakował uczestników Criterium du Dauphine

Kiedy Primoz Roglić wjeżdżał na metę II etapu - padało. Kilkanaście minut później zaczęło się piekło. Z nieba leciały potężne kule lodowe. Niektórzy zawodnicy mocno to odczuli.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Grad o wielkości piłek pingpongowych zaatakował kolarzy na mecie II etapu wyścigu Criterium du Dauphine Twitter / Grad o wielkości piłek pingpongowych zaatakował kolarzy na mecie II etapu wyścigu Criterium du Dauphine
Primoz Roglic wygrał II etap Criterium du Dauphine (więcej przeczytasz o tym TUTAJ >>). Słoweński kolarz tym samym awansował na pozycję lidera klasyfikacji generalnej. Odebrał koszulkę Eganowi Bernalowi, któremu nie pomogła fantastyczna jazda Michała Kwiatkowskiego. "Kwiato" dzisiaj na ostatnim podjeździe wykonał morderczą pracę, narzucił takie tempo, że wytrzymało je niewielu zawodników.

Kiedy na metę wjeżdżał były skoczek narciarski (Roglić) padał deszcz. Niebo było jednak tak ciemne, że zapowiadała się potężna burza. No i w końcu nadeszła. Kiedy na trasie pozostało jeszcze około 40 zawodników, zaczął padać grad. Najpierw normalny, niegroźny, ale później...

Kolarzy zaatakował grad wielkości piłek pingpongowych.

W pewnym momencie zrobiło się naprawdę niebezpiecznie, a wielu zawodników szukało schronienia, gdzie się tylko dało - pod drzewami, a nawet w samochodach teamowych czy technicznych.

Komu się nie udało, na mecie wyglądał tak (uwaga: tylko dla ludzi o mocnych nerwach). Oto plecy kolarza Deceuninck-Quick-Step, Tima Declercqa.

Wielu zawodników przekroczyło limit czasu, ale decyzją organizatorów będą mogli stanąć na starcie kolejnego, trzeciego etapu.

Czytaj także: Tour de Pologne: Dylan Groenewegen chce się skontaktować z Fabio Jakobsenem >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: płynęła ze... szklanką na głowie. Nieprawdopodobny wyczyn Katie Ledecky!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×