Pamiętasz wypadek Jakobsena przy katowickim Spodku? "Nie będziemy tego więcej tolerować!"

Getty Images / Luc Claessen / Na mecie 1. etapu Tour de Pologne 2020 doszło do makabrycznej kraksy. W jej wyniku Fabio Jakobsen trafił do szpitala, a potem przez wiele miesięcy przechodził skomplikowaną rehabilitację.
Getty Images / Luc Claessen / Na mecie 1. etapu Tour de Pologne 2020 doszło do makabrycznej kraksy. W jej wyniku Fabio Jakobsen trafił do szpitala, a potem przez wiele miesięcy przechodził skomplikowaną rehabilitację.

Upadek, huk, trzask, a potem przeraźliwa cisza. Miliony telewidzów z przerażeniem patrzyło na katowickie rondo przy Spodku. Trwała walka o życie Fabio Jakobsena. Ratownicy medyczni uwijali się jak w ukropie. Ta kraksa musiała doprowadzić do zmian.

Nie znamy jeszcze trasy tegorocznego (2021) Tour de Pologne, ale od kilku tygodni pojawiają się spekulacje, że tym razem nie będzie finiszu w Katowicach, przy Spodku. Tak zwana "świątynia sprintu" (zawodnicy od lat osiągali tam prędkości grubo przekraczające 80 km/h) zniknie z kolarstwa. Na zawsze.

W zamian w stolicy Górnego Śląska ma zostać rozegrany etap indywidualnej jazdy na czas. O takich przymiarkach na łamach portalu naszosie.pl (TUTAJ więcej szczegółów >>) oraz Interii mówił dyrektor TDP, Czesław Lang. Czy tak ostatecznie się stanie? Przekonamy się już niebawem, podczas oficjalnej prezentacji trasy największego wyścigu kolarskiego w Polsce i jednego z największych na świecie.

Jedno jest pewne: dramatyczny wypadek, do którego doszło w Katowicach w sierpniu 2020 roku (TUTAJ znajdziesz więcej szczegółów >>) wywołał dyskusję na temat planowania finiszu etapu na zjeździe, co powoduje rozwijanie przez kolarzy niebezpiecznie wysokich prędkości.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Połamał hokejowy kij na głowie rywala

Dyskusję, którą już rok wcześniej (2019) rozpoczął szef Deceuninck-Quick Step (w tej ekipie jeździ Fabio Jakobsen), Patrick Lefevere. W rozmowie z WP SportoweFakty powiedział: "Zareagowałem, zaprotestowałem. W 2019 roku, czyli przed rokiem, wysłałem pismo do polskich organizatorów. Wyraźnie tam napisałem, że finisz jest zbyt niebezpieczny (...) Nie otrzymałem odpowiedzi. Polska strona nie odpisała".

Po dramatycznym wypadku (Jakobsen mimo upływu już ponad pół roku od wypadku jeszcze nie wrócił do sportu) sprawa zrobiła się na tyle głośna, że szefowie UCI postanowili bliżej przyjrzeć się jej. No i jak poinformował w czwartek - między innymi - włoski portal tuttobiciweb.it, światowe władze kolarskie wprowadziły zalecenia, by nie kończyć etapów na zjazdach, a na ostatnich 200 metrach etapów sprinterskich nie powinno być zakrętów.

Serwis wielerflits.nl cytuje natomiast wyjaśnienia ze strony UCI, które mówią: "Mety, które są zlokalizowane na zjazdach i na których prędkości kolarzy rosną w górę, nie będą już więcej tolerowane (...) Zakręty na 200 metrów przed linią końcową też będą w przyszłości niedopuszczalne".

Przypomnijmy, że tegoroczny TdP odbędzie się w dniach 9-15 sierpnia. Na razie wydaje się, że peleton przejedzie przez ścianę wschodnią, Bieszczady, być może zahaczy o Tatry, zamelduje się w Katowicach i zakończy w Krakowie. Na razie jeszcze jest zbyt wcześnie, aby mówić o obsadzie wyścigu. Jedynie Tomasz Marczyński w social mediach ogłosił, że pojawi się w naszym kraju. Mimo że termin TdP nakłada się z jego ulubioną Vueltą a Espana.

Źródło artykułu: