O problemach w Polskim Związku Kolarskim mówi się od dłuższego czasu. W październiku zadłużenie szacowano na około 20 mln złotych.
6 listopada przeprowadzone zostały wybory, a prezesem został Grzegorz Botwina. Już wcześniej zapowiadał, że najpóźniej w 2023 roku rozwiązane zostaną problemy z zadłużeniem i powrotem finansowania z Ministerstwa Sportu.
- Ze wsparciem zespołu specjalistów od restrukturyzacji z Wydziału Zarządzania UW, gdzie pracuję, uważam, że możemy to zrobić wcześniej - mówił Botwina w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz, co fanka hokeja zrobiła swoim telefonem!
Okazuje się, że kolarstwo otrzyma spory zastrzyk pieniędzy już w przyszłym roku. Ministerstwo przyznało aż 8 mln złotych dofinansowania zadań związanych z przygotowaniem zawodników kadry w igrzyskach, mistrzostwach świata i Europy.
"Mimo czterech lat absolutnego chaosu organizacyjnego Ministerstwo Sportu nadal wierzy w sukcesy kolarzy. Prawie 8 mln złotych na przygotowania naszych najlepszych zawodników do ME czy MŚ to sporo. Więcej niż otrzymają siatkarze, którzy w 2022 roku będą bronić tytułu mistrzów świata" - przekazał na Twitterze Marek Bobakowski, dziennikarz WP SportoweFakty.
Polski Związek Kolarski, podobnie jak Polski Związek Hokeja na Lodzie, nie otrzyma jednak środków bezpośrednio na swoje konto, a na konto należące do Polskiego Związku Olimpijskiego.
Mimo czterech lat absolutnego chaosu organizacyjnego @SPORT_GOV_PL nadal wierzy w sukcesy kolarzy. Prawie 8 mln zł na przygotowania naszych najlepszych zawodników do ME czy MŚ to sporo. Wiecej niż otrzymają siatkarze, którzy w 2022 będą bronić tytułu mistrzów świata. pic.twitter.com/Wn5zGxUh2W
— Marek Bobakowski (@MarekBobakowski) December 20, 2021
Czytaj także:
- Takiej sytuacji w polskim sporcie dotąd jeszcze nie było. "Dziwi się pan?"
- Jego życie kręciło się wokół dwóch kółek. Wicemistrz świata, który tworzył konstrukcje dla czołowych kolarzy