Kibice są spragnieni skoków narciarskich, bo ostatni raz najlepszych zawodników na świecie oglądaliśmy w akcji 7 marca. Wielkimi krokami zbliżają się loty w Planicy, ale wcześniej błysnął... kombinator norweski.
W sobotę odbywał się Puchar Świata w Klingenthal. Show skradł zawodnik, który ostatecznie nawet nie stanął na podium. Wyczyny Ryoty Yamamoto jednak zasługuje na największe uznanie.
23-latek w pierwszej serii w konkursie skoków pobił rekord skoczni o 2,5 m. Japończyk skoczył aż 149 m. Leciał tak długo, że lądowanie było wielkim wyzwaniem, bo musiał je wykonać na niemal płaskiej powierzchni.
Yamamoto jednak ustał, ale nie zrobił tego w pięknym stylu. W efekcie otrzymał niskie noty i choć po rekordowym skoku był trzeci, to zawody ostatecznie skończył na siódmym miejscu.
Skoki narciarskie. Co za wyczyn kobiecej legendy skoków! Dorównała Janne Ahonenowi >>
Kombinacja norweska. Koniec sezonu, kolejny zwycięski dublet w Klingenthal >>
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz wpadł na świetny pomysł. "Musiał mnie do tego przekonać"