Trice brothers! Śląsk ma tytuł na wyciągnięcie ręki

To nie była porywająca koszykówka, ale spotkanie było niezwykle dramatyczne i trzymało w napięciu do ostatniej sekundy. W niej Łukasz Koszarek miał najważniejszy rzut w meczu, ale w tej serii doświadczony gracz nie może odnaleźć skuteczności.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Muhammad-Ali Abdur-Rahkman (L) i Travis Trice (P) PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Muhammad-Ali Abdur-Rahkman (L) i Travis Trice (P)
Śląsk Wrocław o jedną wygraną od osiemnastego tytułu mistrza Polski! Czwarty mecz finałów podopieczni Andreja Urlepa wygrali 66:63, a kluczem do sukcesy były akcje braci Trice.

Decydującą kwartę znakomicie zaczął D'Mitrik Trice, który zdobył w tej części 10 punktów. Dzieło wykończył jednak brat Travis Trice. To on zadał decydujące ciosy.

Legia prowadziła 63:59. Wtedy wszystko w swoje ręce wziął Travis Trice. Najpierw trafił "trójkę", która dała kontakt. Potem - 40 sekund przed końcem - przymierzył po raz kolejny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nadal zachwycił kibiców. To trzeba zobaczyć!

I ten rzut okazał się kluczowy. Legia bowiem nie zdołała już odpowiedzieć. W ostatniej akcji szaloną próbę podjął Robert Johnson, ale nie trafił. Piłka znalazła się jeszcze w rękach Łukasz Koszarek - ten miał otwartą pozycję, ale chybił na dogrywkę.

"Koszi" w całej finałowej serii ma w tym momencie 4/18 zza łuku. W każdym z meczów trafia średnio jeden rzut zza łuku i to we wtorek się nie zmieniło.

Na finiszu czwartej kwarty tym razem zawiódł też Johnson, który zazwyczaj właśnie w tym fragmencie gra najlepiej. Tym razem jednak nie mógł się wstrzelić, a okazji było dużo. "Brodacz" spudłował swoich sześć ostatnich rzutów z gry. Łącznie miał 7/21 z gry.

I Travis Trice ponownie na jego tle wypadł zdecydowanie lepiej. Decydujące rzuty potrafił wykończyć tak, jak na lidera przystało pomimo, że w meczu skutecznością nie grzeszył (8/17 z gry). Spotkanie zakończył z linijką 21 punktów, dziewięciu zbiórek i ośmiu asyst.

Dodać trzeba również, że Legia ponownie nie zatrzymała szybkiego ataku Śląska - 16:2 w tej rubryce dla gości mówi sama za siebie.

Piąty mecz finałów Energa Basket Ligi odbędzie się w piątek 27 maja we Wrocławiu (godz. 20:40). Będzie to pierwsza okazja Śląska do zakończenia serii (gramy do czterech zwycięstw) i świętowania osiemnastego tytułu mistrza Polski w historii.

Legia Warszawa - WKS Śląsk Wrocław 63:66 (16:10, 18:21, 15:16, 14:19)

Legia: Robert Johnson 19, Raymond Cowels 14, Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 13, Łukasz Koszarek 7, Grzegorz Kamiński 3, Dariusz Wyka 3, Jure Skifić 2, Adam Kemp 2, Jakub Sadowski 0.

Śląsk: Travis Trice 21, D'Mitrik Trice 13, Łukasz Kolenda 11, Kodi Justice 7, Aleksander Dziewa 6, Ivan Ramljak 4, Kerem Kanter 2, Szymon Tomczak 2, Martins Meiers 0.

stan rywalizacji: 3:1 dla WKS-u Śląsk Wrocław

Zobacz także:
Start wybrał nowego trenera... i to na lata!
Heat bez szans. Celtics wyrównali serię!

Czy Śląsk Wrocław zakończy serię w piątym meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×