Po trzech kwartach decydującego meczu San Antonio Silver Stars prowadziło w Phoenix 69:66 i na trybunach zapanowała nerwowa atmosfera, gdyż nie tak wszyscy sobie to wyobrażali. Na szczęście dla miejscowych, decydujące 10 minut należało do gospodyń i ich skutecznej grze w ataku.
- Wychodząc na czwartą kwartę byłyśmy niezwykle skoncentrowane. Zaczęłyśmy grać bardzo skutecznie i rywalki nie potrafiły znaleźć na nas recepty. Właśnie dlatego nadarzyła się okazja na zbudowanie przewagi i wygranie tego spotkania - powiedziała po meczu Diana Taurasi. Liderka Mercury zapisała na swoim koncie 30 punktów (11/17 z gry), 6 asyst i 5 zbiórek.
W czwartej kwarcie chwilę zwątpienia przeżył nawet szkoleniowiec Mercury Corey Gaines. - Początek czwartej kwarty, kiedy rywalki trafiły kilka rzutów.. zacząłem się martwić o wynik - mówił Gaines. Silver Stars prowadziły wtedy 72:66, jednak za chwilę gospodynie zanotowały run 14:4, objęły prowadzenie i nie oddały go już do końcowej syreny.
- Wydaje mi się, że najważniejszą rzeczą, która pozwoliła nam wygrać to spotkanie, to nasza defensywa. Duża intensywność przyszła w najbardziej odpowiednim momencie, wtedy kiedy najbardziej była nam potrzebna - mówiła Cappie Pondexter.
Wyniki:
Phoenix Mercury - San Antonio Silver Stars 100:92
(D.Taurasi 30, C.Pondexter 17, T.Smith 16, P.Taylor 11 - B.Hammon 29, V.Johnson 24, S.Young 15, A.Wauters 12)
Stan rywalizacji: 2:1 dla Phoenix Mercury
Pary finałów konferencji:
Indiana Fever - Detroit Shock
Phoenix Mercury - Los Angeles Sparks