- Szczerze, początkowo nie widziałem siebie w tym zespole. Byłem gotowy podpisać kontrakt gdzieś indziej, ale kiedy przebywałem akurat na Jamajce, zadzwonił do mnie Steve Kerr - wspominał podczas konferencji prasowej, na której został przedstawiony, jako zawodnik Golden State Warriors, JaMychal Green.
Trener mistrzów NBA przekonał 32-latka do występów w jego zespole. - Odbyłem z nim rozmowę i po prostu nie mogłem mu odmówić. Patrząc na całą organizację i wszystko, co tu zbudowano, poczułem, że chcę być tego częścią - dodawał doświadczony skrzydłowy.
Green dwa ostatnie sezony spędził w Denver Nuggets. Wcześniej reprezentował barwy Los Angeles Clippers, Memphis Grizzlies i San Antonio Spurs. Ostatnio w 67 meczach dla drużyny z Kolorado zdobywał średnio 6,4 punktu, 4,2 zbiórki i 0,9 asysty.
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę
- Trener Kerr powiedział mi, że klub mnie chce, chce żebym był częścią ich programu. Rozmawiałem też z Draymondem (Greenem przyp. red), z którym znamy się od szkoły, więc decyzja nie należała do trudnych - dodawał JaMychal Green.
Warriors latem wzmocnił też 25-letni rzucający obrońca, Donte DiVincenzo. Klub z San Francisco opuścili natomiast Otto Porter i Gary Payton II.
Sezon 2022/2023 na parkietach NBA rozpocznie się 19 października.
JaMychal Green couldn’t say no when Steve Kerr came calling pic.twitter.com/ih0mGKRmsl
— Warriors on NBCS (@NBCSWarriors) August 1, 2022
Czytaj także: Tak budowano nową Arkę. Debiutant Szubarga odsłania kulisy [WYWIAD]