Emocje do ostatniej syreny. Potężna wymiana ciosów w Toruniu

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Stefan Kenić i Rolands Freimanis (z piłką)
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Stefan Kenić i Rolands Freimanis (z piłką)

Żan Tabak zaliczył zwycięski powrót na ławkę trenerską Trefla Sopot. Ekipa z Trójmiasta w końcówce meczu obroniła swoją przewagę i pokonała Twarde Pierniki Toruń 81:79. Bohaterem gospodarzy mógł jednak zostać Stefan Kenić.

Co to była za końcówka! Trefl prowadził niemal całe spotkanie, a w końcówce mógł sprawić Twardym Piernikom prezent. Przy stanie 80:79 Michał Kolenda z autu podał... do nikogo.

Torunianie mieli swoją szansę, na otwartej pozycji piłkę otrzymał Stefan Kenić, ale po jego rzucie zza łuku piłka wykręciła się z kosza.

Goście zebrali i było po wszystkim. Żan Tabak odetchnął z ulga. Jego spojrzenie po stracie Kolendy przeszyło chyba wszystkich graczy Trefla...

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?

Dodajmy, że sopocianie w tym meczu mieli już nawet 14 punktów przewagi. Torunianom duży impuls dał Kacper Gordon, który w czwartej kwarcie był znakomity.

Trefl też jednak miał swojego asa - 12 punktów w kluczowej części zdobył kadrowicz Jarosław Zyskowski. Arcyważne "trójki" trafiał też - i w trzeciej i w czwartej kwarcie - Michał Kolenda.

Trójki to jedno, ale drugi ważny element, którzy przechylił szalę na korzyść Trefla, to 17 zbiórek w ataku, które sopocianie zamienili na 27 punktów tzw. drugiej szansy. Wyzwanie pod koszami gościom rzucił Joey Brunk (19 punktów i 12 zbiórek).

Swoją cegiełkę do sukcesu ekipy z Trójmiasta dołożył też Rolands Freimanis, którego występ stał pod delikatnym znakiem zapytania. Doświadczony Łotysz skompletował 14 "oczek" i pięć zbiórek.

Zaledwie 5 z 17 rzutów z dystansu wykorzystali torunianie. I ten element zawiódł też Kenicia, który do tego momentu miał 3/5 w tym elemencie.

Twarde Pierniki Toruń - Trefl Sopot 79:81 (13:22, 20:19, 20:20, 26:20)

Twarde Pierniki: Joey Brunk 19 (12 zb), Stefan Kenić 13, Kacper Gordon 13, Jordan Burns 12, Bartosz Diduszko 8, Marcus Burk 6, Aaron Cel 5, Wojciech Tomaszewski 3, Szymon Janczak 0.

Trefl: Glynn Watson 18, Rolands Freimanis 14, Jarosław Zyskowski 14, Michał Kolenda 11, Wesley Gordon 10 (10 zb), Andrzej Pluta 8, Błażej Kulikowski 3, Cameron Wells 3, Jakub Coulibaly 0.

Zobacz także:
Duża szansa przeszła Astorii koło nosa. Popisowe zawody Sherrona Dorsey-Walkera
Wielki transfer. Mateusz Ponitka na okładce gazety

Komentarze (6)
avatar
Armia Obca Wschód
24.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zyzio od wielu lat, powoli ale systematycznie rozwija się jako gracz. A zaczął tą drogę od ucieczki z Torunia gdzie grzał ławę. Myślę, że te dzisiejsze ważne punkty smakowały mu podwójnie. 
avatar
Armia Obca Wschód
24.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ważne punkty Zyzia to radość dla drużyny ale wręcz radocha dla zawodnika. Starsi górale pamiętają, że Zyzio był kiedyś graczem Pierników i był tam jako zawodnik nieszczególnie ceniony, Niesłusz Czytaj całość
avatar
Asphodell
24.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przede wszystkim gratulacje dla Trefla. Lepiej prezentowali się w pierwszej połowie i to zdecydowało. Szarpnęliśmy w końcówce, ale zabrakło. Ten, o którego bałem się najbardziej, okazał się naj Czytaj całość
avatar
ABC- prawdziwy
24.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygrała jakość z której słynie pan Tabak....u niego nie ma miejsca na gwiazdy....u niego liczy się tylko zespół....bardzo mi go brak w Zielonej