"Był najwspanialszym człowiekiem". Celtics uhonorowali legendarnego Billa Russella

Getty Images / Maddie Meyer / Na zdjęciu: koszykarze Boston Celtics podczas przemowy Jaylena Browna upamiętniającej Billa Russella
Getty Images / Maddie Meyer / Na zdjęciu: koszykarze Boston Celtics podczas przemowy Jaylena Browna upamiętniającej Billa Russella

Boston Celtics we wtorek oficjalnie rozpoczęli sezon 2022/2023. Przed startem meczu w hali TD Garden uhonorowali legendarnego Billa Russella. Słynny koszykarz i aktywista w wieku 88 lat zmarł w lipcu tego roku.

W tym artykule dowiesz się o:

Ceremonia rozpoczęła się 15 minut przed początkiem meczu Boston Celtics - Philadelphia 76ers, który otwierał sezon zasadniczy 2022/2023 w lidze NBA. Klub z Massachusetts oddał hołd legendzie.

Wyświetlone zostały dwa poruszające materiały wideo, poświęcone zarówno karierze sportowej Billa Russella, jak i jego działaniom na rzecz praw obywatelskich, za które otrzymał od Baracka Obamy w 2011 roku Prezydencki Medal Wolności.

Wielki koszykarz, wspaniały człowiek

Bostońska poetka, Porsha Olayiwola zacytowała wiersz. Przemawiał także 25-letni Jaylen Brown, jeden z najlepszych graczy młodego pokolenia, obok Jaysona Tatuma czołowy zawodnik Celtics.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze

- Bill Russell był wspaniałym człowiekiem - rozpoczął Brown. - Ale co to oznacza? Co określało jego wielkość? Kim był jako mentor, ojciec i członek społeczności? Mówimy o tym, że zdobył 11 mistrzostw NBA - kontynuował rzucający Celtics. - Ale bez wątpienia Bill Russell był też wspaniałym człowiekiem przez to, co i kogo reprezentował. W szczytowym okresie napięć rasowych w naszym społeczeństwie był uosobieniem szlachetności i honoru, który wykracza poza sport - mówił Brown.

- Ilość szacunku, jaki otrzymuje od ludzi, przetrwa na zawsze. Jestem wdzięczny, że udało mi się uścisnąć mu rękę. Był prawdziwym mistrzem zarówno na boisku, jak i poza nim, a nasza społeczność jest mu niewiarygodnie wdzięczna.

- Zacząłem od słów, że Bill Russell był wspaniałym człowiekiem. Bill Russell był najwspanialszym człowiekiem - zakończył emocjonalną przemowę przed wtorkowym meczem Jaylen Brown.

[b]

Hołd dla legendy. Wyjątkowe gesty

[/b]

Bill Russell, znany koszykarz i aktywista, który zmarł 31 lipca, już wcześniej został także w wyjątkowy sposób uhonorowany przez ligę NBA i związek zawodników (NBPA). Zdecydowano, że numer 6, z którym na parkietach NBA przez wiele lat występował, zostanie zastrzeżony. To pierwszy taka sytuacja w historii.

Teraz w hali TD Garden w Bostonie po obu stronach na parkiecie w okolicach linii rzutów wolnych pojawił się numer 6.

Słynny środkowy grał w NBA w latach 1956-1969. Przez całą karierę reprezentował barwy Boston Celtics. Zdobył z tym zespołem 11 tytułów mistrza NBA (w tym dwukrotnie jako grający trener), co czyni go rekordzistą wszech czasów. Wywalczył także 5 nagród MVP sezonu i 12 razy był nominowany do występu w Meczu Gwiazd. Na swoim koncie zanotował także wielki sukces z reprezentacją USA. W 1956 roku wywalczył bowiem złoto olimpijskie.

"Bill Russell był największym mistrzem we wszystkich sportach zespołowych" - przekazał komisarz NBA Adam Silver w oświadczeniu. "Niezliczone wyróżnienia, które zdobył podczas długiej kariery w Boston Celtics - w tym rekordowe 11 mistrzostw i pięć nagród MVP - dopiero zaczynają opowiadać historię ogromnego wpływu Billa na naszą ligę i szersze społeczeństwo" - dodał.

Czytaj także: Stracili gwiazdę, co teraz? Ważne słowa Polaka

Komentarze (0)