Debiutujący na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata 19-latek, Jeremy Sochan w czwartek zdobył rekordowe 23 punkty, zanotował też dziewięć zbiórek oraz sześć asyst. To był jego najlepszy dotychczasowy występ w NBA.
Polak dołączył do legend San Antonio Spurs. Innymi debiutantami klubu z Teksasu, którzy w swoim pierwszym roku w lidze notowali zdobycz na poziomie 23/9/6, byli tylko słynni Tim Duncan i David Robinson.
Sochan w czwartek spisał się świetnie, ale do pełni szczęścia zabrakło mu zwycięstwa. Spurs musieli bowiem uznać wyższość New Orleans Pelicans (117:126), ponosząc 21. porażkę w tym sezonie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!
- Jestem coraz pewniejszy w tym, co robię - powiedział Polak w rozmowie z mediami. - Miałem najlepszy wieczór w karierze, ale wciąż przegraliśmy, więc to nie ma żadnego znaczenia - dodawał stanowczo Sochan.
Drużyna z Luizjany była w czwartek osłabiona brakiem swojego lidera, Ziona Williamsona, który został objęty protokołem sanitarnym związanym z COVID-19. Zastąpił go jednak C.J. McCollum, rzucając aż 40 punktów. Gwiazdor "Pelikanów" trafił 7 na 14 oddanych rzutów za trzy, miał ponadto osiem zbiórek i dziewięć asyst.
Jeremy Sochan w tym sezonie w 24 meczach zdobywał dotychczas średnio 7,5 punktu, 4,2 zbiórki oraz 2,2 asysty, spędzając na parkiecie średnio 24 minuty. Trener Gregg Popovich 21 razy desygnował go do gry w pierwszej piątce.
Czytaj także: Nadludzki wyczyn. Nikola Jokić zachwycił
Gwiazdor Los Angeles Lakers kontuzjowany