Mają 14:0 w polskiej lidze. Czy wzmocnią skład?

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Martin, Karolak i Morgan
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Martin, Karolak i Morgan

Śląsk Wrocław kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, mistrzowie kraju nie mają sobie równych w polskiej lidze. Szefowie klubu zastanawiali się nad wzmocnieniem drużyny, ale z naszych informacji wynika, że na razie porzucili ten pomysł.

W tym artykule dowiesz się o:

Tuż przed świętami Bożego Narodzenia branżowy portal polskikosz.pl poinformował, że WKS Śląsk Wrocław jest bardzo blisko zakontraktowania 24-letniego Malika Osborne'a, debiutanta na europejskich parkietach (liga grecka). Amerykanin miał zastąpić w składzie Conora Morgana, który nabawił się kontuzji w trakcie meczu z Treflem Sopot. Wiemy, że faktycznie jego nazwisko (analizowano także inne kandydatury) mocno rozważano we Wrocławiu, ale ostatecznie ten zawodnik nie wzmocni szeregów mistrza Polski.

Idąc dalej: w nadchodzącym czasie nie należy spodziewać się nowych nazwisk w zespole z Wrocławia. Szefowie 18-krotnego mistrza Polski zastanawiali się nad wzmocnieniem drużyny, ale z naszych informacji wynika, że na razie porzucili ten pomysł.

Wrocławianie kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa w polskiej lidze (bilans 14:0) i nikt w klubie nie chce zaburzać zbudowanej już hierarchii w zespole, role są w tym momencie dobrze podzielone. "Śledzimy sytuację na rynku, ale nie ma potrzeby zmian. Najgorzej jest przedobrzyć" - słyszymy. Takim właśnie hasłem kierują się przedstawiciele mistrza Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

To wynika z kilku elementów. Po pierwsze. Pod nieobecność Kanadyjczyka Morgana na pozycję numer "cztery" został przestawiony Chorwat Ivan Ramljak, który w ostatnich tygodniach jest w bardzo wysokiej formy. Jest podporą defensywy wrocławskiej drużyny, ale daje także dużo dobrego w ofensywie (w czterech meczach z rzędu przekroczył barierę 10 i więcej punktów). Kapitalnie wypadł w świątecznym spotkaniu z BM Stalą Ostrów Wielkopolski, gdzie oprócz 19 pkt miał także 9 zbiórek i 2 asysty (eval 26). To wtedy trener Andrej Urlep piał z zachwytu na jego temat.

- Gdy wrócił z EuroBasketu, nie był w takim stanie fizycznym, w jakim powinien być. Na dodatek podczas meczu z Anwilem doznał kontuzji barku. Przez to nie grał przez kilka tygodni. Teraz wrócił i pokazuje, jakim jest wartościowym zawodnikiem dla nas, cieszymy się, że go mamy w drużynie - mówił Słoweniec.

Po drugie. Coraz bliżej powrotu do zdrowia jest Jakub Karolak, który jest na ostatnim etapie rehabilitacji po ciężkiej kontuzji kolana (były też inne powikłania). Polak urazu nabawił się podczas serii ćwierćfinałowej z Enea Zastalem BC Zielona Góra. Słyszymy, że już niedługo dołączy do treningów z zespołem (czeka na zielone światło od lekarza). Jego powrót wzmocni formację obwodową. Choć i tam jest już dość tłoczno, bo niedawno do gry powrócił Justin Bibbs, który całkiem nieźle wywiązuje się ze swoich zadań (ostatnio zdobył 8 punktów w 9 minut).

Kodi Justice zostaje w drużynie
Kodi Justice zostaje w drużynie

Po trzecie. W drużynie zostaje Kodi Justice, którego WKS Śląsk zakontraktował pod koniec listopada (wrócił do drużyny po przerwie). Wiemy, że w jego umowie była zawarta opcja przedwczesnego rozwiązania kontraktu (ten okres mija w tym tygodniu), ale ostatecznie klub z niej nie skorzysta. Co prawda były sprawdzane inne opcje na jego pozycję, ale znów wracamy do hasła: "nie przedobrzyć". Słyszymy, że Amerykanin dobrze wpasował się do drużyny, nie bierze na siebie zbyt dużo rzutów i przez to zachowany jest odpowiedni balans. Na dodatek Justice jest ważną postacią w szatni wrocławskiego klubu.

Ciekawostką jest fakt, że WKS Śląsk w tym sezonie ani razu na parkietach PLK nie zagrał jeszcze meczu, w którym trener Andrej Urlep miałby do dyspozycji sześciu graczy zagranicznych. To ma się zmienić po powrocie Morgana, który już niedługo wróci do składu 18-krotnych mistrzów Polski. Zestaw: Martin, Justice, Bibbs, Ramljak, Morgan i Parachouski wygląda mocno, a przecież do tego trzeba dołożyć świetnie grających Polaków. Śląsk ma najlepszy skład w Polsce. Nie ma co tego ukrywać.

Bilans 14:0

- Śląsk w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze i pokazuje jakość, która charakteryzuje mistrzowskie drużyny - twierdzi Przemysław Żołnierewicz z Enea Zastalu BC.

Wrocławianie jak na razie nie przegrali meczu w PLK, kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa (bilans 14:0). Ostatnio pokonali u siebie Enea Zastal BC Zielona Góra 85:78. 25 punktów zdobył Jeremiah Martin, po 14 dołożyli Jakub Nizioł, Aleksander Dziewa i Ivan Ramljak.

- Cieszy, że w trudnych momentach, kiedy wynik był na styku, pokazaliśmy klasę i odskoczyliśmy rywalom na bezpieczną liczbę punktów. W końcówce pojawiło się zbyt dużo strat, łatwo traconych punktów. Musimy to poprawić w następnym meczu - powiedział Aleksander Dziewa.

W nadchodzącej kolejce wrocławianie - w tym samym składzie - zagrają na wyjeździe z Sokołem Łańcut.

Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Geoffrey Groselle, gwiazda ligi: To siedzi w głowie
Marek Łukomski: Stargard? Specyficzne środowisko
Gwiazdor odchodzi z Polski! Zaskakujące kulisy
Kolejny trener zwolniony! Prezes wyjaśnia i... szuka następcy

Komentarze (0)