- Dzień przed wyjazdem na towarzyski turniej do Jezierzyc, podczas wieczornego treningu Slavisa skręcił staw skokowy. Na szczęście nie był to groźny uraz. Jego występ w sobotę stoi jednak pod znakiem zapytania. Decyzja, o tym czy zagra, zostanie podjęta przez sztab szkoleniowy w dniu meczu - mówi portalowi SportoweFakty.pl Artur Kisielewicz, rzecznik prasowy Sportino. Serb to jeden z ciekawszych koszykarzy, jacy zasilili kadry polskich klubów w letniej przerwie. W zeszłym sezonie grając w Ergonomie Nis zdobywał średnio 21,3 pkt., 7,1 zb. i został wybrany tam najlepszym zawodnikiem rozgrywek. Z dobrej strony zdążył się już pokazać także w Polsce. Podczas wygranych przez Sportino zawodów w Inowrocławiu, w jego ręce trafił tytuł MVP. - Nagroda ta była dla mnie trochę zaskoczeniem. Niemniej jednak bardzo się z niej ucieszyłem - wyjawia dla nas z uśmiechem.
Poza nim, nikt z pozostałych graczy Sportino nie narzeka na urazy. - Szkoleniowiec będzie miał więc do dyspozycji szeroki skład - dodaje Kisielewicz. Do formy powraca Przemysław Łuszczewski. Były zawodnik AZS-u Koszalin jako ostatni spośród inowrocławian rozpoczął przygotowania do ligi. - Trudno mi jest określić, kiedy dojdę do optymalnej dyspozycji. Mam nadzieję, że szybko to nastąpi, są bowiem postępy. Na pewno pomagają mi w tym treningi u trenera Karola - mówi dla SportoweFakty.pl Łuszczewski. Zanim Karol objął posadę trenera w Sportino, przez całe poprzednie rozgrywki prowadził…Polpharmę, czyli najbliższego rywala jego ekipy. W drugą stronę powędrował natomiast Łukasz Żytko.
Rozgrywający w Sportino grał przez trzy ostatnie sezony, a jeszcze wcześniej, bo w latach 2001-2003 oraz na początku rozgrywek 2005/2006 zaliczył przygody w nieistniejącej już Noteci. - Okres w Inowrocławiu zaliczam rzecz jasna do udanych. Spędziłem w nim przecież kilka lat swojej kariery, czułem się jak "swojak". - opowiada dla naszego serwisu Żytko, który w zeszłym sezonie był kapitanem drużyny. W sobotę przeciwko swojemu byłemu zespołowi jednak nie zagra. Jest to spowodowane kontuzją ścięgna Achillesa. Obecnie przechodzi ostatni etap rehabilitacji. - Nie trenuję już od miesiąca, ale za dwa tygodnie powinienem być w pełni zdrowy i gotowy do gry. Mecz obejrzę z trybun, a przy okazji, jak już będę w Inowrocławiu, udam się na kontrolę do lekarza. - dodaje. Na pytanie komu będzie kibicował w sobotę odpowiada krótko: - Bez komentarza.
Początek sobotniego mecz pomiędzy Sportino Inowrocław, a Polpharmą Starogard Gdański o godzinie 18.00. Zostanie on rozegrany w hali widowiskowo - sportowej przy Al. Niepodległości 4. Bilety w cenach 20 (normalny), 15 i 10 zł (ulgowe, w zależności od sektora) do nabycia w klubowych kasach od godziny 16.00.