Start
Koszykówka
Orlen Basket Liga
Anwil Włocławek
Znów szok w Hali Mistrzów - kolejny faworyt na rozkładzie Sokoła Łańcut!

Znów szok w Hali Mistrzów - kolejny faworyt na rozkładzie Sokoła Łańcut!

Sokół Łańcut nie przestaje zaskakiwać! Beniaminek miał bronić się przed spadkiem, a tymczasem ma na rozkładzie już Stal Ostrów i Śląsk. Do tego grona dołączył też Anwil. Włocławianie przegrali u siebie 78:89. To już ich piąta porażka z rzędu w EBL!

Dawid Siemieniecki 20 Stycznia 2023, 21:39

Materiały prasowe / Dorota Murska / Delano Spencer

Prezes Astorii zagrał w otwarte karty. "Nasz budżet to 3,5 miliona złotych"

Kolejny szok przeżyli kibice Anwilu Włocławek. Ich drużyna już po pierwszej połowie przegrywała z beniaminkiem z Łańcuta aż 33:48. Goście prowadzili po pierwszych dziesięciu minutach, jednak minimalnie, ale w drugiej kwarcie totalnie przejęli kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Świetną energię z ławki zapewnili Mateusz Szczypiński (9 punktów do przerwy) oraz James Eads (7 pkt.). Wśród gospodarzy zdecydowanie brakowało kogoś takiego.

Poza Lukiem Petraskiem, nie było bowiem nikogo, kto stanowiłby jakiekolwiek poważne zagrożenie dla rywali. Ale najgorsze dla podopiecznych Przemysława Frasunkiewicza i tak zaczęło się po zmianie stron. Po celnej trójce Coreya Sandersa było już 61:38 dla Sokoła, a była to dopiero dwudziesta piąta minuta tego spotkania. Najdelikatniej mówiąc Hala Mistrzów była mocno niezadowolona z takiego obrotu spraw, wyrażając to kolejnymi "przyśpiewkami".

Phil Greene i Michał Nowakowski starali się jak mogli, ale po 3. kwarcie ich drużyna przegrywała już 52:74. Warto też zaznaczyć inną anomalię. Do tego momentu Josh Bostic, do którego "poczynań" w tym sezonie są olbrzymie zastrzeżenia, rozegrał prawie 23 minuty z trzydziestu możliwych i oddał zaledwie jeden rzut z gry - w dodatku na sam koniec tej części, gdy ekipa z Łańcuta była już na dwudziestopunktowym prowadzeniu.

ZOBACZ WIDEO: Wideo niesie się po sieci. Gwiazdor hip-hopu zrobiłby karierę w NBA?

W czwartej kwarcie Anwil rzucił się do ataku. Ciężar pogoni za gośćmi z Podkarpacia na swoje barki wzięli Petrasek i Green. Tym samym, po celnej trójce tego drugiego, było tylko 69:76. Ale taka seria kosztuje sporo zdrowia, co pokazały kolejne akcje. Podopieczni Marka Łukomskiego nie spanikowali i mimo naporu rywala, byli w stanie odpowiedzieć, za co należą im się spore brawa.

Z dystansu trafił Delano Spencer, stratę Bostica na dwa punkty zamienił Sanders, a po wsadzie Eadsa było 83:69 dla gości i znów o czas poprosił szkoleniowiec włocławian. Gdy po tym gospodarze znów zaczęli odrabiać straty, zza łuku trafił Eads i było 86:74 dla łańcucian. I to był przysłowiowy gwóźdź dla Anwilu, po którym brązowy medalista poprzedniego sezonu już się nie podniósł i tym samym poniósł piątą porażkę z rzędu na parkietach Energa Basket Ligi.

Anwil Włocławek - Rawlplug Sokół Łańcut 78:89 (18:20, 15:28, 19:26, 26:15)

Anwil: Phil Greene 19, Michał Nowakowski 17, Luke Petrasek 17, Lee Moore 9, Josip Sobin 8, Josh Bostic 4, Dawid Słupiński 3, Maciej Bojanowski 1, Malik Williams 0, Marcin Worocniecki 0.

Rawlplug Sokół: James Eads 16, Corey Sanders 16 (11 as.), Delano Spencer 13, Adam Kemp 11, Filip Struski 9, Mateusz Szczypiński 9, Raynere Thornton 8, Mateusz Bręk 7, Marcin Nowakowski 0, Przemysław Wrona 0.

Energa Basket Liga 2022/2023

#	Drużyna	M	Z	P	+	-	Pkt
1	WKS Śląsk Wrocław	30	22	8	2540	2344	52
2	King Szczecin	30	22	8	2600	2465	52
3	Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski	30	20	10	2584	2426	50
4	Legia Warszawa	30	20	10	2536	2423	50
5	PGE Spójnia Stargard	30	18	12	2510	2462	48
6	Icon Sea Czarni Słupsk	30	17	13	2325	2221	47
7	Anwil Włocławek	30	17	13	2532	2395	47
8	Trefl Sopot	30	17	13	2468	2422	47
9	Enea Stelmet Zastal Zielona Góra	30	16	14	2561	2522	46
10	Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia	30	11	19	2464	2581	41
11	Muszynianka Domelo Sokół Łańcut	30	11	19	2292	2398	41
12	MKS Dąbrowa Górnicza	30	11	19	2544	2664	41
13	Polski Cukier Start Lublin	30	11	19	2414	2549	41
14	Tauron GTK Gliwice	30	10	20	2377	2516	40
15	Arriva Polski Cukier Toruń	30	9	21	2457	2618	39
16	Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz	30	8	22	2538	2736	38

Czytaj także:
Gabe DeVoe zabrał wszystko! Co za występ nowej gwiazdy Startu! >>

Polub Koszykówkę na Facebooku

Tweetnij

Skomentuj 9

Zgłoś błąd

Polecane

Komentarze (9)

AntyOne_Shoot 23-01 14:27 Zgłoś komentarz

Matka łopaty też musiała podjąć decyzję, czy dalej chować upośledzone dziecko czy się go pozbyć.. odpowiedź jest znana.

2 0 Odpowiedz

Pokaż odpowiedzi
AntyOne_Shoot 23-01 14:25 Zgłoś komentarz

Co za ciotunia z tej łopaty. W gębie mocny, bo przez internet pisze, myśląc że pozostaje anonimowy. Ciekawe tchórzu czy byś był taki kozak jak byś stanął z kimś twarzą w twarz.
Czytaj całość
Pewnie w portki byś ze strachu narobił i z obitą gębą wrócił do domu.. do mamusi..

2 0 Odpowiedz

Pokaż odpowiedzi

Asphodell 21-01 17:33 Zgłoś komentarz

Fiu, fiu. Keczupy ostra pika w dół. Jeszcze parę takich sensacji i Sokół zamelduje się w PO. Nam pozostaje żałować, ze nie zatrzymaliśmy Eadsa. Nie jest może wybitnym grajkiem, ale
Czytaj całość
daje niezły power z ławki no i jego wsady potrafią być palce lizać.

2 0 Odpowiedz

Pokaż odpowiedzi
Armia Obca Wschód 21-01 15:39 Zgłoś komentarz

W kontekście tego meczu gaworzenie Frasuna o okolicznościach losowych, które wpływają na słabszą postawę jego druzyny jawi sie jako wypowiedz bez sensu a przynajmniej nieprawdziwa. A
Czytaj całość
zakładając, że trener Anwilu nie kłamał i naprawdę tak myśli to okazuje się, że nie ocenia prawidłowo sytuacji drużyny, którą kieruje a to chyba jeszcze gorzej niż gdyby tylko ściemniał. Prawda jest taka, że te nazwiska, które biegają po parkiecie w Anwilu powinny tak czy siak z zespołem o sile Sokoła wygrać. Więcej lub mniej wyraznie ale wygrać - zwłaszcza u siebie. Jesli tak nie jest to po prostu zespół jest bez formy, jest w druzynie jakiś stan zapalny a nie widać lekarstwa bo brak diagnozy uniemozliwia skuteczne leczenie. Natomiast trzymając sie konwencji medycznej od braku diagnozy gorsza jest tylko zła diagnoza i jesli wypowiedz Frasunkiewicza z poprzedniego tygodnia była szczera to z taką sytuacją mamy we Włocławku do czynienia. Brak Łączki czy zmęczenie trochę wiekszą ilością meczów nie jest powodem porażki z - całym szacunkiem - przeciętnym Sokołem. Łaćucianie wygrzebali się z roli czerwonej latarni ligi i chwała im za to ale jest to co najwyżej ligowy średniak a aspirację Anwilu są znane a gracze w większości z półki wyższej niz ci z Sokoła. Nie twierdzę, że trzeba na gwałt wysłać Frasunkiewicz do pośredniaka ale ktoś z władz klubu musi skłonić go do krytycznego spojrzenia na jego trenerskie wyczyny. Znalezć błędy i je szybko poprawić to jedyna droga a zacząc trzeba od uderzenia we własne piersi a nie szukania przyczyn dookoła. Najciemniej pod latarnią panie trenerze.

2 0 Odpowiedz

Pokaż odpowiedzi
Lisek Lisek 20-01 23:52 Zgłoś komentarz

W Anwilu jest tylko jeden problem ! TRENER bez koncepcji. Gdy drużynie nie idzie, to nie ma wsparcia z ławki.

0 0 Odpowiedz

Pokaż odpowiedzi
obiektywny 20-01 22:01 Zgłoś komentarz

Nadredaktor Wasiek o piątej porażce z rzędu wspomniał po przegranej Anwilu z Zastalem! Chyba, że w PLK!? Z której strony by nie patrzeć brawo Sokoły! Jeszcze chwila i ten grajek (Moore)
Czytaj całość
co "wypiął się" na Łańcut zatęskni za (byłymi) kolegami?

0 0 Odpowiedz

Pokaż odpowiedzi
fazzzi 20-01 21:59 Zgłoś komentarz

Nie ma chętnych by coś skrobnąć? Płyta misie przypomniała "Falcon and the Snowman" a tam znany kawałek "This Is Not America" Davida Bowie i Pata Metheny Group... Las
Czytaj całość
Vegas te sprawy;). Magia PLK... oczy wiście graty dla Falcona Łańcut. ZG nie przepada "historycznie" za Włockiem i zapewne z wzajemnością... ale to co Franc (mam swoje zdanie o nim) wyczynia musi być bolesne dla kibiców.

0 0 Odpowiedz

Pokaż odpowiedzi