Polak dobrze rozpoczął mecz, szybko zdobył pięć punktów. Otworzył nawet wynik celnym rzutem za trzy. Finalnie rzucił 14 "oczek", trafiając 6 na 14 oddanych prób z pola, w tym 1 na 4 z dystansu i jeden wykonywany rzut wolny.
Jeremy Sochan miał ponadto siedem zbiórek, trzy asysty, przechwyt i trzy straty. Grał przez 27 minut, często kryjąc uznawanego za jednego z najlepszych koszykarzy w historii, LeBrona Jamesa. 19-latek musiał przedwcześnie opuścić parkiet, bo nabawił się urazu - nie wiadomo, na ile jest on poważny.
San Antonio Spurs w drugiej połowie nie dotrzymali jednak kroku Los Angeles Lakers, doznając 34. porażki w tym sezonie. Czwarta kwarta zakończyła się wynikiem 32:22 na korzyść "Jeziorowców", a cały mecz 113:104.
James, który ostatnio spisywał się kapitalnie, tym razem otarł się o triple-double (20 punktów, dziewięć zbiórek, 11 asyst), chociaż trafił tylko 8 na 20 wykonanych rzutów z gry. Lakers mimo wszystko mieli w środę na kim polegać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo pękał ze śmiechu. Wszystko przez tego chłopczyka
Patrick Beverley zaaplikował rywalom 18 "oczek", a debiutujący w zespole Lakers Rui Hachimura rzucił 12 punktów. Anthony Davis, który przez problemy ze stopą opuścił 20 meczów drużyny z Kalifornii, wrócił do składu purpurowo-złotych i od razu spisał się bardzo dobrze, w 26 minut zdobywając 21 punktów, 12 zbiórek oraz cztery bloki.
Lakers walczą o to, aby znaleźć się na miejscach 6-10, które są premiowane awansem do turnieju play-in. Aktualnie legitymują się bilansem 23-26, dającym im aktualnie 13. miejsce w Konferencji Zachodniej. Spurs (14-34) są o lokatę niżej, niż Lakers.
Dla Teksańczyków w środę 25 punktów wywalczył Keldon Johnson. Spurs trafili tylko 40 na 106 oddanych rzutów z pola, w tym 8 na 34 za trzy.
SOCHAN WITH THE FINISH pic.twitter.com/ype1JzqXoq
— San Antonio Spurs (@spurs) January 26, 2023
Wynik:
Los Angeles Lakers - San Antonio Spurs 113:104 (25:30, 28:24, 28:28, 32:22)
(Davis 21, James 20, Beverley 18 - Johnson 25, Collins 16, Sochan 14)
Czytaj także: Aaron Cel: Łatwiej walczyć o złoto niż o utrzymanie [WYWIAD]
Co działo się w Paryżu. Tak wyglądał dzień z NBA