Reprezentant Polski i jego San Antonio Spurs mieli trudne zadanie, bowiem konfrontowali się z najlepszym zespołem Konferencji Wschodniej. Milwaukee Bucks potwierdzili, jak mocni są już do przerwy, prowadząc 66:51.
Ostatecznie drużyna z Wisconsin bez problemów triumfowała 130:94 i dopisała do swojego dorobku 52. zwycięstwo w tym sezonie. Giannis Antetokounmpo, którego długimi fragmentami próbował kryć Jeremy Sochan, dał mu wartościową lekcję.
Grek w 24 minuty, które spędził na parkiecie, zdobył 31 punktów i zebrał 14 piłek. Dwukrotny MVP sezonów zasadniczych trafił 14 na 23 oddane rzuty z pola. Polakowi trudno było go zatrzymać. Ale to samo można powiedzieć o Brooku Lopezie, któremu punkty rzucał Sochan.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Błachowicz pojechał na egzotyczne wakacje. Pokazał hitowe zdjęcie
19-latek wywalczył w środę 13 oczek, większość rzutów trafiając spod kosza właśnie nad środkowym rywali. Ostatecznie Sochan wykorzystał 6 na 14 oddanych prób (0/5 za trzy) i 1 na 2 wolne. Miał też sześć zbiórek, trzy asysty, przechwyt, stratę i dwa faule.
- Nigdy w karierze nie wierzyłem w tabelę i rozstawienie, ale powinniśmy utrzymać pierwsze miejsce, na którym teraz jesteśmy. Musimy kontynuować budowanie dobrych nawyków, bo to może pomóc nam w play-offach - mówił w rozmowie z mediami Antetokounmpo, lider Bucks.
Spurs w środę w Milwaukee uzyskali tylko 39-proc. skuteczności w rzutach z pola i popełnili aż 19 strat. Wracający do składu Teksańczyków, podobnie jak Sochan, Devin Vassell rzucił 16 punktów, ale Spurs doznali już 54. porażki w kampanii 2022/2023 i są na przedostatnim miejscu w Konferencji Zachodniej.
Wynik:
Milwaukee Bucks - San Antonio Spurs 130:94 (33:28, 33:23, 34:21, 30:22)
(Antetokounmpo 31, Middleton 19, Portis 19 - Vassell 16, Bates-Diop 14, Sochan 13)
Czytaj także:
Napędzają go duże emocje. Charyzmatyczny Łotysz robi furorę w PLK! [WYWIAD]
Kolenda: Erdogan to trener z wysokiej półki. Tymi słowami się kieruje [WYWIAD]