- Rozmawiałem z wieloma ludźmi z NBA, którzy powiedzieli mi, że Kings zostaną zmuszeni do zmiany miasta. Powodem jest to, że władze miasta nie zamierzają szybko zbudować nowej hali. Maloofowie (właściciele Kings - przyp. aut.) mogą mówić co chcą i robić co chcą, ale pozostanie w Sacramento raczej jest mało prawdopodobne - stwierdził Irleand.
Według niego pojawiło się nawet kilka możliwości. Najpoważniejszym kandydatem jest Kansas City. Wymienia się także Annaheim, ale sąsiedztwo innych drużyn NBA raczej wyklucza kandydaturę tego miasta. W kuluarach pojawia się też Seattle, które chciałby mieć znów u siebie Sonics.
Doniesienia ze strony NBA są policzkiem dla władz Kings, które zapewniają, że nie ma tematu.
Gdyby doszło do mariażu z Kansas City, wówczas drużyna powróciłaby do swojego poprzedniego miasta. Kings opuścili Cowtown 24 lata temu. 16 kwietnia podjęto decyzję o przenosinach do Sacramento.