38-letni LeBron James wciąż potrafi dominować. Czterokrotny mistrz NBA celnym rzutem spod kosza doprowadził do wyrównania na 0,8 sekundy przed końcem czwartej kwarty. Świetny był także w dogrywce.
James, kryty przez Dillona Brooksa, przeprowadził skuteczną akcję na 29,1 sekundy przed końcem dodatkowej odsłony, doprowadzając do wyniku 113:108. Grizzlies nie zdołali już odrobić strat. Lakers zwyciężyli ostatecznie 117:111 i w serii do czterech zwycięstw, prowadzą 3-1. Są o krok od awansu do półfinału Konferencji Zachodniej.
- Przejął mecz w końcówce. Trafił, zapewniając dogrywkę - mówił o Jamesie w rozmowie z mediami jego drużynowy kolega, Anthony Davis. - Każdy dał coś od siebie. Ta drużyna się po prostu nie poddaje - dodawał podkoszowy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski koszykarz zszokował. "Prawdziwe czy oszukane?"
Gwiazdor Jeziorowców zdobył 22 punkty, zebrał aż 20 piłek i miał siedem asyst. Ostatnim zawodnikiem Lakers, który mógłby pochwalić się takim double-double w play-offach, był Shaquille O'Neal. Austin Reaves dodał 23 oczka. Davis miał 14 punktów, 14 zebranych piłek oraz pięć bloków.
Grizzlies nie skorzystali z szansy, aby wyrównać serię. Jeszcze w czwartej kwarcie prowadzili 97:90, ale to nie wystarczyło. Trzy rzuty za trzy z rzędu trafił wtedy D'Angelo Russell, dając Lakers nowe życie.
Goście trafili w poniedziałek tylko 9 na 42 oddane rzuty za trzy. Sam Desmond Bane, autor 36 punktów, umieścił w koszu zaledwie 3 na 12 takich prób. Ja Morant, który gra z urazem dłoni, zdobył 19 punktów i siedem asyst, wykorzystując 8 na 24 wykonane rzuty z gry.
Piąty mecz serii, tym razem w Memphis, odbędzie się w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego o godz. 1:30.
Wynik:
Los Angeles Lakers - Memphis Grizzlies 117:111 po dogrywce (29:23, 25:29, 27:31, 23:21, 13:7)
(Reaves 23, James 22, Russell 17 - Bane 36, Morant 19, Jackson Jr. 14)
Stan serii: 3-1 dla Lakers
Czytaj także:
Michał Michalak: Być najlepszą wersją siebie [WYWIAD]
Kapitalnie! Anwil robi duży krok w stronę pucharu!
Czy Lakers wygrają 4-1? 
