Dziki krok od wygrania Suzuki I ligi. Górnik po raz kolejny obejdzie się smakiem?

WP SportoweFakty / Karolina Bąkiewicz / Na zdjęciu: Krzysztof Szablowski
WP SportoweFakty / Karolina Bąkiewicz / Na zdjęciu: Krzysztof Szablowski

Po dwóch meczach finałowych na zapleczu ekstraklasy Dziki Warszawa prowadzą z Górnikiem Trans.eu Wałbrzych 2-0. Tym samym podopiecznych Krzysztofa Szablowskiego dzieli już tylko jedno zwycięstwo od wygrania serii w trzech meczach.

Nie tak wyobrażali sobie dwa pierwsze mecze finałowe koszykarze Górnika Wałbrzych, a więc zwycięzcy fazy zasadniczej. W pierwszym spotkaniu - na 1,5 minuty przed końcem trzeciej kwarty - podopieczni Marcina Radomskiego prowadzili już 57:44, by przegrać ostatecznie 66:73.

Dzień później przewaga Dzików była jeszcze wyraźniejsza, bowiem zawodnicy trenera Krzysztofa Szablowskiego od początku byli stroną dominującą.

Warszawianie odnieśli więc w Aqua Zdroju dwa w pełni zasłużone zwycięstwa, pokazując swoją wyższość w wielu aspektach. Przede wszystkim większe doświadczenie stołecznych było bardzo widoczne.

Górnik nie ma bowiem w swoich szeregach tak rutynowanych graczy jak Michał Aleksandrowicz, Mateusz Bartosz i Alan Czujkowski. Poza tym świetne dwa mecze rozegrał Maksymilian Motel, dla którego były to pierwsze w karierze starcia o takim ciężarze gatunkowym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

22-latek nie błyszczał w tegorocznej fazie play-off, ale w finale jego poczynania wyglądają niesamowicie. Rozgrywający podejmuje bardzo dobre decyzje i gra rozważnie - w dwóch meczach nie zanotował ani jednej straty.

W Górniku w obu dotychczasowych spotkaniach nie zawiódł jedynie Piotr Niedźwiedzki. Pozostali liderzy wałbrzyskiej ekipy grali w kratkę, więc pomimo tego, że skład wydaje się szeroki, zabrakło argumentów, by pokonać Dziki chociaż raz.

Tym samym "Górnicy" po raz kolejny są bliscy niezrealizowania celu przedsezonowego. Najpierw ich plany pokrzyżował koronawirus i przerwany sezon 2019/20. Następnie najlepszym zespołem okazali się Grupa Sierleccy Czarni Słupsk, a rok temu Suzuki I ligę wygrali koszykarze Rawlplug Sokoła Łańcut.

Wydawało się więc, że do trzech razy sztuka, ale może się okazać, że i tym razem zespół z Wałbrzycha będzie musiał kolejny raz pogodzić się z rolą przegranego w wielkim finale zaplecza ekstraklasy.

Finał Suzuki 1LM w sezonie 2022/23:

Dziki Warszawa - Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych / sobota 20.05.2023, godz. 20:00 i ew. niedziela 21.05.2023, godz. 19:00

stan rywalizacji do trzech wygranych: 2-0 dla Dzików

Czytaj także:
W koszykówce bez zmian. Podjęto decyzję ws. Rosji i Białorusi >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty