19-latek spisywał się bardzo dobrze w swoim premierowym sezonie na poziomie NBA. Zanim odniósł kontuzję kolana, Jeremy Sochan miał świetne statystyki. Niestety, jego San Antonio Spurs w osłabionym składzie ostatecznie nie udało się zakwalifikować do fazy play-off. Ostatecznie notował średnio 11 punktów oraz 5,3 zbiórki na spotkanie.
Na stronie The Sporting News ukazała się kartka z kalendarza, a bohaterem okazał się właśnie reprezentant Polski. Sochan opowiedział między innymi o tym jak pracuje po zakończeniu dla siebie rozgrywek w NBA.
- Typowy tydzień dla mnie wygląda tak, że dwa dni trenuję, następnie jeden dzień mam wolny, znowu dwa dni treningu, a potem wolny weekend. Zwykle treningi zaczynam wcześnie rano i do godziny 12 lub 13 pracuję nad swoim ciałem, sprawnością, ale też oglądam różne materiały video, rozmawiam z trenerami, analizuję nagrania z play-offów i wykonuję ćwiczenia indywidualne - podkreśla zawodnik Spurs.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
[b]
[/b]
Z polskiego punktu widzenia najważniejszy temat do gra Sochana w Biało-Czerwonych barwach. Fani pamiętają przypadek Marcina Gortata, który grając w NBA, nie zawsze miał czas na reprezentacyjne obowiązki. Jak będzie z podkoszowym?
- Możliwe, że wybiorę się do Mediolanu, gdy NBPA (związek zawodników) zorganizuje tam warsztaty (treningi oraz spotkania biznesowe), więc może to być jedna z opcji. Mam też zobowiązania, takie jak Letnia Liga NBA i występy w reprezentacji Polski - zadeklarował.
Przypomnijmy, że najbliższy mecz reprezentacja Polski rozegra 16 czerwca, a rywalem naszej kadry w meczu towarzyskim będą Niemcy.
Zobacz także:
Kamil Łączyński: Chcę dwuletniej umowy
Ma polskie korzenie, wkrótce może występować w NBA