Wielkie nerwy w Krakowie. Polscy koszykarze 3x3 prowadzili w sobotę w półfinale Igrzysk Olimpijskich z Łotwą 10:7, ale od tego momentu rywale Biało-Czerwonych zdobyli aż siedem punktów z rzędu i przejęli inicjatywę.
Potrafiliśmy odpowiedzieć. W następnych posiadaniach świetnie radził sobie duet Przemysław Zamojski - Adrian Bogucki. Ten pierwszy trafił dwa razy za dwa i dał Polakom remis (15:15). Środkowy wykorzystywał natomiast swoją podkoszową przewagę.
Wyszliśmy nawet na prowadzenie 18:16 po kapitalnym rzucie dystansowym Mateusza Szlachetki, ale nie podłamało to Łotyszów. Finisz należał do nich.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #1. Zaskakujące wyznanie Adrianny Sułek. "Nie chciałam już trenować"
Karlis Apsitis przymierzył za dwa, a następnie po tym, jak Bogucki szybki wyrównał, to samo zrobił Francis Lacis. Łotysz nie wahał się i od razu po zbiórce, przy remisie 19:19, zdecydował się oddać rzut zza łuku. Pechowo dla Biało-Czerwonych, w tym szaleństwie była metoda - piłka wpadła do kosza i to Łotwa powalczy o złoto Igrzysk Europejskich.
Łotysze trafili w sobotę aż 7 na 21 oddanych rzutów zza łuku. Dla Polski siedem punktów wywalczył Bogucki, a po sześć Szlachetka i Zamojski.
Polacy powalczą o brązowy medal o godz. 20:45. Rywalami Biało-Czerwonych będzie przegrany meczu Belgia - Niemcy.
Finał odbędzie się natomiast w Krakowie o godz. 21:35.
Polska - Łotwa 19:21
Punkty dla Polski: Adrian Bogucki 7, Przemysław Zamojski 6, Mateusz Szlachetka 6, Szymon Rduch 0.
Zobacz także:
Spory ruch na rynku. Są kolejne transfery!
Geoffrey Groselle: Chciałbym pracować z Tabakiem