Najpierw odmówił, teraz powiedział "tak". Transfer kadrowicza, tam zagra!
Andrzej Pluta był przez kilka tygodni przymierzany do Śląska Wrocław, miał nawet dogadane warunki umowy, ale nic z tego nie wyszło. Później odrzucił ofertę Arki, ale... strony wróciły do rozmów. Udało się porozumieć. Kadrowicza czeka duże wyzwanie.
Właśnie pod koniec lipca narodziła się idea w Suzuki Arce Gdynia, by postawić na 23-letniego reprezentanta Polski w roli pierwszego rozgrywającego (z klubem pożegnał się James Florence - strony rozwiązały kontrakt za porozumieniem stron).
To miała być sytuacja win-win dla obu stron: zespół będzie miał młodego, perspektywicznego zawodnika na tej pozycji, z kolei Pluta zbierze cenne doświadczenie, które w przyszłości przyda mu się np. na poziomie reprezentacyjnym.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #5. Konrad Bukowiecki: Kończyłem karierę kilkadziesiąt razyKoszykarz odrzucił wtedy tę propozycję, bo liczył, że na rynku pojawiają się inne, ciekawsze oferty. Nieco się jednak przeliczył, bo upływający czas nie przyniósł mu żadnych propozycji.
W Gdyni nie obrazili się na niego po odrzuceniu pierwszej oferty. Trener Wojciech Bychawski zrozumiał jego wybór, mając nazwisko 23-letniego Pluty cały czas z tyłu głowy. Uruchomił je ponownie w momencie, gdy z Chin nadeszły bardzo niepokojące wieści nt. stanu zdrowia Kacpra Gordona.
Koszykarz - podczas Uniwersjady - nabawił się kontuzji kolana i będzie wyłączony z grania na dłuższy czas. Trener Bychawski w Arce szykował dla niego dużą liczbę minut. Na razie ten plan trzeba odłożyć na bok. Wtedy padł pomysł: "wróćmy do rozmów z Plutą".
Przedstawiciele Arki zgłosili się z ponowną propozycją do agenta zawodnika, Macieja Schwarza. Ten przedstawił ją 23-latkowi. Koszykarz, który przebywa obecnie na zgrupowaniu kadry, nie zastanawiał się zbyt długo. Powiedział "tak" Arce Gdynia. Wiemy, że zawodnik konsultował swoją decyzję z tatą.Transfer Pluty - jak słyszymy - zostanie ogłoszony lada moment przez przedstawicieli gdyńskiego klubu. Wcześniej kontrakty z Arką Gdynia podpisali m.in. Grzegorz Kamiński, Stefan Kenić, Adrian Bogucki czy Maksymilian Wilczek.
To nie koniec ruchów kadrowych. W Arce wiedzą, by skutecznie rywalizować na parkietach PLK, potrzeba jeszcze dwóch jakościowych graczy na obwodzie (rozgrywający i combo-guard). Trwają rozmowy z kandydatami (m.in. z Łotyszem Zagarsem). Najbliższe dni będą decydujące.
Pluta do Arki Gdyni trafi... z Trefla Sopot. To tam występował w sezonie 2022/2023. Początkowo nie odgrywał zbyt dużej roli, ta mocno się zwiększyła, gdy z urazami walczyli inni gracze obwodowi: Salumu, Nevels czy Wells. Wtedy trener Żan Tabak nie miał wyjścia i musiał postawić na Plutę w większym wymiarze czasowym. Ten w kilku meczach pokazał się z bardzo dobrej strony. W derbowym spotkaniu z Suzuki Arką trafił osiem razy z dystansu na 80 proc. skuteczności (łącznie 26 punktów - najlepszy mecz w Treflu).
Klub z Sopotu podjął rozmowy z Andrzejem Plutą, złożono mu nawet oficjalną propozycję, ale strony nie dogadały się w kwestii finansów (zawodnik życzył sobie dużej podwyżki). Jego agent - po tym jak usłyszał od Żana Tabaka, że czas oczekiwania minął i nie ma już miejsca dla Pluty w Treflu - szuka mu już nowego pracodawcy.
23-latek mocno liczył na grę w Śląsku Wrocław, miał tam nawet dogadane warunki kontraktu. Był opcją "B" na wypadek odejścia Łukasza Kolendy do innego kraju. Polak - ze względu na uraz kolana - nie wyjechał z Polski i Pluta do Śląska nie trafił. Ostatecznie swoją karierę będzie kontynuował w Arce Gdynia.
Zobacz także:
- Sebastian Kowalczyk: Słodko-gorzki smak. Sportowo zyskałem [WYWIAD]
- Hitowy transfer z udziałem Polaka. Grek zdradza nam kulisy: "Trener jest nim oczarowany"
- Ryzykują i biorą debiutanta. Tyle za niego zapłacą
- Michał Nowakowski: Kontrakt w Kingu to wyróżnienie [WYWIAD]