Super Pol Tęcza Leszno - ŁKS Siemens AGD Łódź (piątek, początek spotkania godzina 18:00)
Koszykarki z Leszna, oprócz jednej jedynej wpadki w konfrontacji z brzeską Odrą, w tym sezonie nie zawodzą. Trudno zatem przypuszczać, żeby drużyna z Wielkopolski mogła zaliczyć wpadkę z ŁKS-em Siemens AGD Łódź. Łodzianki jednak po początkowych porażkach z meczu na mecz się rozgrywa, a dowodem na to niech będą trzy wygrane w ostatnich czterech spotkaniach. Dobrze w ostatnich meczach gra Alena Navikava, sporym wzmocnieniem okazało się sprowadzenie Ugochukwu Ohy, a w Lesznie z pewnością przypomnieć będzie się chciała kibicom Agnieszka Makowska. Więcej atutów chyba jednak mimo wszystko jest po stronie gospodyń. Dobrze spisują się szczególnie Joanna Walich i Aleksandra Drzewińska. Właśnie ten duet dostarcza leszczyńskiemu zespołowi najwięcej punktów i w piątek nie powinno być inaczej.
Odra Brzeg - Blachy Pruszyńskie Lider Pruszków (piątek, początek spotkania godzina 18:30)
W Brzegu zapowiadają się kolejne wielkie emocje. Na mecz z rewelacją rozgrywek, czyli Odrą, przyjeżdża co prawda beniaminek, ale beniaminek niezwykle solidny i z dużymi ambicjami. Co prawda drużyna Blachy Pruszyńskie Lider Pruszków nie wygrała jeszcze w tym sezonie żadnego spotkania wyjazdowego, ale czemu takowe pierwsze miało by nie nastąpić właśnie w Brzegu. Brzeska defensywa z pewnością będzie musiała znaleźć receptę Butem defensywie na powstrzymanie Ashley Shields i LaToyi Bond. Pod znakiem zapytania stał występ Magdy Bibrzyckiej, która borykała się z problemami z plecami. Gospodynie z pewnością będą chciały utrzymać wysoką pozycję w ligowej tabeli i ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Kolejny raz dużo zależeć będzie od polskiej rozgrywającej Natalii Małaszewskiej, gdyż zawodniczki zagraniczne w drużynie Jarosława Zyskowskiego cały czas grają na swoim równym i wysokim poziomie.
UTEX ROW Rybnik - MUKS Poznań (piątek, początek spotkania godzina 18:30)
Spotkanie w Rybniku jest niezwykle ważne dla obu zespołów i wszyscy związani z tymi drużynami doskonale zdają sobie z tego sprawę. Rybniczanki na papierze prezentują się z pewnością zdecydowanie lepiej, w porównaniu z miejscem, na jakim aktualnie się znajdują. UTEX ROW przegrał ostatnich 5 spotkań i nikt nie wyobraża sobie kolejnej. Z kim bowiem śląska drużyna ma wygrać, jak nie z będącą na ostatniej pozycji ekipą MUKS-u? Wydaje się, że w rybnickim zespole było widać postęp już w ostatni weekend, kiedy to minimalnie uległy w Toruniu. Tym razem przyszedł czas na wygraną. MUKS do boju prowadzić będzie amerykańska rozgrywająca Jennifer Rushing, która już w konfrontacji z bydgoskim Artego pokazała próbkę swoich niemałych umiejętności. Sama Rushing to jednak zbyt mało, żeby myśleć o wygranej nad ROW-em. Dużo zależeć może od dyspozycji rzutowej Aleksandry Semmler, która w ostatnim meczu trafiła zaledwie 1 z 16 oddanych rzutów. Wtedy jednak, nawet pomimo tej fatalnej dyspozycji Semmler, poznaniakom udało się wygrać spotkanie.
INEA AZS Poznań - Energa Toruń (piątek, początek spotkania godzina 18:30)
Jeszcze 2 tygodnie temu torunianki byłyby zdecydowanym faworytem tej potyczki. Ostatnie wyniki podopiecznych Elmedina Omanicia nie pozwalają jednak tak jednogłośnie stwierdzić, że Katarzynki są faworytem. Koszykarki z Grodu Kopernika w ostatnich meczach przegrała różnicą 3 punktów z Odrą Brzeg oraz minimalnie, różnicą 2 punktów pokonały Artego Bydgoszcz i UTEX ROW Rybnik. W celu poprawienia gry Energii, do Torunia sprowadzono Nigeryjkę z amerykańskim paszportem Charity Egenti, która wzmocni siłę podkoszową zespołu. Niewiadomo jednak, czy koszykarka ta zadebiutuje w stolicy Wielkopolski. Podopieczne Katarzyny Dydek nie spisują się najlepiej w tegorocznych rozgrywkach. Obecnie poznanianki zajmują odległą dwunastą pozycję w ligowej tabeli i trudno będzie im walczyć o awans do fazy play off. Czy młodość i fantazja koszykarek INEI jest w stanie sprawić niespodziankę i wykorzystać słabą dyspozycję Katarzynek? Wydaje się jednak, że nawet pomimo słabszej obecnie formy, faworytem są jednak torunianki.
Wisła Can Pack Kraków - Lotos Gdynia (sobota, początek spotkania godzina 15:15)
Tych spotkań nie trzeba zbytnio reklamować. Od kilku już dobrych lat konfrontacje Wisły Can Pack Kraków i Lotosu Gdynia wzbudzają emocje w całej koszykarskiej Polsce. To prawdziwy klasyk na polskich parkietach. Największe gwiazdy światowej koszykówki są wplątane właśnie w te dwa zespoły, które ostatnich kilkanaście tytułów mistrzowskich rozdzieliły pomiędzy siebie. Krakowianki do konfrontacji z Mistrzyniami Polski przystąpią podbudowane wyjazdową wygraną w Salamance. To z pewnością doda skrzydeł Białej Gwieździe. Znakomicie zagrała Liron Cohen, swoje dorzuciły Janell Burse i Ewelina Kobryn, a z rzutem zaskoczyła Katarina Zohnova. To właśnie te zawodniczki będą najważniejszymi postaciami starciu z Lotosem. Gdynianki do Krakowa przyjadą po porażce w Stambule z Fenerbahce, dlatego z pewnością chciałby szybko się po niej podnieść i podbudować. Wiadomo, że gdyniankom najlepiej na świecie smakują wygrane pod Wawelem. Kto może poprowadzić Lotos do zwycięstwa w Krakowie? Z pewnością takie predyspozycje ma Shameka Christon, która zawiodła w Stambule. Ciekawie zapowiada się również konfrontacja Ivany Matovic z krakowskimi podkoszowymi. Kolejny zatem już pojedynek z cyklu "palce lizać" z pewnością dostarczy wielu emocji.
Artego Bydgoszcz - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski; mecz rozegrano w terminie wcześniejszym
Pauzuje: CCC Polkowice