Ofensywny koszmar Stali. Beniaminek z Warszawy był o klasę lepszy!

PAP / Radek Pietruszka / Na zdjęciu: Damian Kulig (z lewej) i Nicholas McGlynn
PAP / Radek Pietruszka / Na zdjęciu: Damian Kulig (z lewej) i Nicholas McGlynn

Wymarzony początek Dzików Warszawa w Orlen Basket Lidze! Beniaminek zachwycił w debiucie, rozbijając na własnym parkiecie Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 86:65.

Nie miał spokojnych przygotowań do sezonu 2023/2024 trener Andrzej Urban. Pokrzyżowały je kontuzje kluczowych zawodników, których zabrakło także w sobotnim meczu - pauzowali Litwin Arunas Mikalauskas oraz Czarnogórzec Nemanja Djurisić, poza grą wciąż jest również Krzysztof Sulima.

Ale Dzikom trzeba oddać, co ich. Awansowali do Orlen Basket Ligi i w swoim pierwszym debiucie wypadli kapitalnie!

Drużyna Krzysztofa Szablowskiego wygrała wszystkie cztery kwarty i na własnym parkiecie pewnie pokonała Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski, brązowych medalistów ubiegłego sezonu, 86:65. Dominacja warszawian nie podlegała żadnej dyskusji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta

Było szybko, było efektownie. Gracze Dzików chętnie biegali do kontr i tak wypracowali sobie przewagę. Nicholas McGlynn zdobył 19 punktów i zebrał 10 piłek, Emmanuel Little miał 18 oczek i 11 zbiórek, a Dominic Green dorzucił 18 punktów.

Każdy w Dzikach dał coś od siebie. Dobrze wypadli również Polacy, m.in. Mateusz Szlachetka, autor dziesięciu oczek. Gospodarze prowadzili w tym spotkaniu przez aż 38 minut.

Stal trafiła tylko 7 na 29 oddanych rzutów za trzy i 24 na 61 prób z pola, co daje marną skuteczność na poziomie 39,3-procent. Jedyny Amerykanin w barwach Stali, Rodney Chatman rzucił 14 punktów, ale trafił tylko 5 na 13 oddanych prób z pola i popełnił aż osiem strat.

Barierę dziesięciu punktów przekroczyli tylko Aigars Skele i Damian Kulig. Polak zebrał 11 piłek. Ale Stal nie miała siły w ataku. Ostrowianie szansę do rehabilitacji będą mieli 29 wrzenia, zagrają na własnym parkiecie z Czarnymi Słupsk.

Wynik:

Dziki Warszawa - Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 86:65 (19:10, 22:19, 22:18, 23:18)

Dziki Warszawa: Nicholas McGlynn 19, Emmanuel Little 18, Dominic Green 18, Matthew Coemann 10, Mateusz Szlachetka 10, Piotr Pamuła 5, Mateusz Bartosz 4, Jarosław Mokros 2, Alan Czujkowski 0, Grzegorz Grochowski, Michał Aleksandrowicz 0, Paweł Kopycki 0.

Arged BM Stal: Rodney Chatman 14, Aigars Skele 13, Damian Kulig 12, David Brembly 7, Ojars Silins 7, Michał Chyliński 5, Aleksander Załucki 3, Wiktor Sewioł 2, Krzysztof Rozpędowski 2, Bartosz Rachwalski 0.

Czytaj także:
- Grzegorz Kamiński: Powrót do Arki lepszym wyborem niż Legia [WYWIAD]
- Koniec z odpuszczaniem meczów w NBA. Kluby mogą zapłacić gigantyczne kary

Komentarze (2)
avatar
Asphodell
24.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Coś czuję, że Dziko zaskoczą jak Sokół w zeszłym sezonie, miał być spadek z hukiem a tu zapowiada się spokojne utrzymanie. Stal myśląc o medalach powinna takie mecze wygrywać nawet w osłabieniu Czytaj całość
avatar
Armia Obca Wschód
24.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znam Szablę od lat i znam jego filozofię koszykówki. Dziki zagrały właśnie tak jak On lubi. Szybko, zespołowo i dobrze w obronie. Oczywiście Stal była osłabiona i dla Dzików nie będzie to łatwy Czytaj całość