NBA: Grizzlies z Iversonem nie zatrzymali Martina

Kibice Memphis doczekali się Allena Iversona na parkiecie. AI nie pomógł jednak swojej nowej drużynie zwyciężyć po raz drugi w sezonie. Szyki popsuł mu Kevin Martin, który zdobył 48 punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Nowy Jork odetchnął z ulgą. Knicks odnieśli bowiem pierwsze zwycięstwo w sezonie. - Założyliśmy sobie, że w ataku musimy zagrać niesamolubnie, a w obronie twardo. Udało się to zrealizować i dzięki temu wygraliśmy - powiedział David Lee, który z 28 punktami na koncie był najskuteczniejszym graczem swojej drużyny.

Z tą defensywą nie było jednak tak kolorowo, ponieważ nowojorczycy w czwartym meczu z rzędu stracili ponad sto oczek w meczu. Jednak tym razem zdołali zdobyć ich jeszcze więcej.

Na niewiele ponad cztery minuty przed końcem meczu gospodarze prowadzili 102-92. Hornets zbliżyli się na siedem punktów, ale na więcej nie było już ich stać. Oprócz wspomnianego wcześniej Lee, na wyróżnienie w drużynie z Big Apple zasługują Al Harrington i Larry Hughes. Ten drugi wyszedł w pierwszej piątce w miejsce Jarreda Jeffriesa.

W barwach Szerszeni dwoił się i troił Chris Paul. Lider drużyny z Nowego Orleanu zanotował 32 punkty (12/18 z gry) i miał 13 asyst.

Rakiety po dobrym spotkaniu szczególnie w drugiej połowie odniosły w Salt Lake City cenny wyjazdowy sukces. Drużyna z Teksasu zagrała skutecznie, co miało odzwierciedlenie w statystykach. Aż ośmiu graczy w zespole Ricka Adelmana miało dwucyfrową zdobycz punktową.

Prym pośród nich wiódł Aaron Brooks, który zakończył starcie ze statystykami na poziomie 19pkt i 9as. Rookie Chase Budinger zaaplikował rywalom 17 oczek. Tym samym młody koszykarz z Houston zanotował najlepszy występ w swojej dotychczasowej zawodowej karierze.

Jazz w pierwszej połowie mieli inicjatywę. W trzeciej kwarcie pozwolili jednak już dojść rywalom do głosu. Dominacja Rockets była najbardziej widoczna w ostatnich dwunastu minutach, które goście wygrali 34-20.

Allen Iverson zadebiutował w barwach swojej nowej drużyny. AI nie zdołał jednak uchronić Memphis Grizzlies od porażki z Sacramento Kings. AI na parkiecie spędził prawie 18 minut i rzucił 11 punktów.

Do rozstrzygnięcia losów meczu w ARCO Arena potrzebna była dogrywka. Doprowadził do niej Beno Udrih, który na 1,5 sekundy przed końcem umieścił piłkę w koszu. Wcześniej w dużo lepszej sytuacji byli goście, którzy po punktach Zacha Randolpha prowadzili 110-108.

Dodatkowy czas gry był zwieńczeniem świetnej postawy Kevina Martina. Obrońca kalifornijskiej drużyny rzucił rywalom aż 48 oczek.

Przyjezdni w dogrywce za sprawą Rudy'ego Gay'a wyszli na prowadzenie. Nie cieszyli się nim jednak zbyt długo. Gospodarze dowodzeni przez wspomnianego wcześniej Martina wzięli się do pracy. Po trójce Andresa Nocioniego zrobiło się 121-112 i było już pewne, że nikt, ani nic nie odbierze miejscowym wygranej.

Charlotte Bobcats - New Jersey Nets 79-68 (10-14, 23-27, 20-7, 26-20)

(Wallace 24 (20zb), Augustin 21, Diaw 14 - Douglas-Roberts 20, Lopez 18, Lee 13)

New York Knicks - New Orleans Hornets 117-111 (31-24, 27-28, 19-29, 40-30)

(Lee 28 (8zb), Harrington 24 (8zb), Hughes 20 - Paul 32 (13as), Okafor 24 (10zb), West 21)

Utah Jazz - Houston Rockets 96-113 (28-26, 29-28, 19-25, 20-34)

(Okur 21, Brewer 19, Williams 18 (8as, 6zb), Kirilenko 18 (7zb) - Brooks 19 (9as), Budinger 17, Ariza 15)

Sacramento Kings - Memphis Grizzlies 127-116 OT (26-33, 30-21, 23-26, 31-30, d. 17-6)

(Martin 48, Hawes 21 (11zb, 7as), Udrih 16 (6as) - Randolph 30 (16zb), Mayo 22, Gay 21 (13zb))

Los Angeles Clippers - Minnesota Timberwolves 93-90 (30-28, 27-20, 14-22, 22-20)

(Kaman 25 (11zb), Gordon 17, Davis 13 (8as, 6zb) - Jefferson 24, Brewer 14 (6as), Flynn 13, Pecherov 13)

Komentarze (0)