Przed meczem można było zastanawiać się czy Odra zjawi się w Krakowie w pełnym składzie i gdyby tak się nie stało, krakowianki miałyby niewielkie szanse na wyrównaną walkę. Zespół z Brzegu podszedł jednak do tego spotkania bardzo poważnie i zjawił się pod Wawelem w nieokrojonym składzie.
Już po pięciu minutach faworyzowana Odra prowadziła zresztą 11:4, i choć wiślaczki odrobiły część strat (11:8), to końcówka I kwarty wybitnie należała do zespołu z Brzegu, który zdobył aż 13 punktów z rzędu.
W kolejnych dziesięciu minutach trwała dobra gra Odry, która mogła zrobić sobie niezły trening strzelecki. Zresztą w I połowie mecz wyglądał tak, jakby faworyzowany zespół z PLKK wyłącznie ćwiczył swoje zagrania, co zresztą wychodziło mu nieźle. Jakby tego było mało ambitnie grające wiślaczki dobiła trójka Natalii Małaszewskiej, równo z syreną i po dwudziestu minutach Odra prowadziła aż 42:18.
Druga część spotkania nie była już tak jednostronna, gdyż mocniej do pracy wzięły się Aneta Kotnis i Agnieszka Kułaga, a trójki po swoich rzutach dołożyły Aleksandra Ćwięk i Katarzyna Homoncik. Ambitne gospodynie wygrały zresztą ostatnią kwartę, a radość Odry z awansu przyćmiła na pewno kontuzja Jazmine Sepulvedy, która w końcówce meczu doznała urazu kostki.
Wisła II McArthur Kraków - Odra Brzeg 43:68 (8:24, 10:18, 9:12, 16:14)
Wisła II: Kotnis 12, Kułaga 11 (6 as.), Ćwięk 8 (1x3), Gajdosz 4, Giza 4, Homoncik 3 (1x3, 4 prz.), Pasek 1 (2 bl.), Migała 0 (10 zb.).
Odra: Ukoh 16 (8 zb.), Małaszewska 10 (1x3), Daniel 9 (3 prz.), Stewart 7 (1x3), Buszta 7 (1x3), Żyłczyńska 6, Teklińska 5 (1x3), Sepulveda 4, Pijanowska 2, Denson 2 (2 bl.).