Szósty mecz, szósta porażka. Jak na razie nie pomógł ani nowy trener, ani nowy rozgrywający. WKS Śląsk wciąż jest jedynym zespołem w grupie B Eurocupu bez zwycięstwa.
Wrocławianie przez pierwszą połowę grali w środę z Dolomiti Energia Trento, jak równy z równym. Ale po zmianie stron włosi byli już zdecydowanie lepsi.
Goście wygrali trzecią kwartę 21:16, czwartą 27:20, a cały mecz 84:75. Gospodarze w sumie popełnili aż... 22 straty.
ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży
WKSowi na nic zdał się Kendale McCullum, który w 32 minuty rzucił 19 punktów i miał sześć zbiórek oraz siedem asyst. Nie pomógł też świetnie dysponowany Dusan Miletić, autor 19 oczek i 11 zbiórek. Serbski zawodnik trafił 9 na 10 oddanych rzutów z pola.
Gospodarze próbowali odrabiać straty, ale w końcówce spotkania pudłowali za trzy i to nawet z otwartych pozycji. Od stanu 72:76, drużyna z Włoch zamknęła mecz zrywem 8-3.
Śląsk w środę trafił tylko 7 na 25 oddanych rzutów zza łuku. Sporym problemem okazała się też absencja Sauliusa Kulvietisa. To znów nie był udany wieczór we Wrocławiu z europejskimi rozgrywkami.
Wynik:
WKS Śląsk Wrocław - Dolomiti Energia Trento 75:84 (16:19, 23:17, 16:21, 20:27)
WKS Śląsk: Dusan Miletic 19, Kendale Mccollum 19, Hassani Gravett 13, Jakub Nizioł 12, Mateusz Zębski 4, Artsiom Parakhouski 4, Łukasz Kolenda 3, Daniel Gołębiowski 1, Mikołaj Adamczak 0, Aleksander Wiśniewski 0.
Dolomiti Energia: Kamar Baldwin 17, Prentiss Hubb 15, Davide Alviti 15, Andrejs Grazulic 13, Derek Cooke Jr. 8, Quinn Ellis 6, Paul Bligha 4, Mattia Udom 3, Toto Forray 3, Luca Conti 0, Myles Stephens 0.
Czytaj także:
Wielka walka Spójni i ważny triumf w Pucharze Europy!
BCL. Mistrz Polski postraszył gwiazdy z Grecji