Podopieczni trenera Andrzeja Kowalczyka aktualnie znajdują się na przedostatnim miejscu w tabeli Polskiej Ligi Koszykówki. Na pewno ich start nie należy do najbardziej udanych. W ubiegłym tygodniu Sportino na własnym parkiecie podejmowało Turów Zgorzelec, z którym przegrało 78:93. Najlepszym zawodnikiem był Ted Scott zdobywca trzydziestu pięciu punktów. Niewątpliwie Scott będzie najgroźniejszą opcją w ataku trenera Kowalczyka w najbliższym meczu z Asseco Prokomem. Jednak, aby goście mogli liczyć na zwycięstwo to muszą wymazać z głów wszystkie nieudane zagrania z ostatnich spotkań i pójść za głosem swojego trenera, który odważnie twierdził, że każdy zespół składa się tylko z ludzi, którzy mogą mieć słabszy dzień.
Mistrzowie Polski po fantastycznym spotkaniu z Armani Jeans Mediolan przystąpią do tego spotkania niesamowicie podbudowani. Co innego można powiedzieć o Qyntelu Woodsu, który po dwóch przewinieniach technicznych musiał zakończyć grę w trzeciej kwarcie. Trener Tomas Pacesas zapewniał, że Amerykanin będzie musiał liczyć się z konsekwencjami za boiskowe wybryki. W gdyńskim zespole wystąpi również nowy zawodnik, rodak grupy amerykańskiej Lorinza Junior Harrington. Ten dwudziesto dziewięcioletni zawodnik reprezentował takie kluby jak New Orleans Hornets, Pamesie Walencja, Memphis Grizzlies, a w ostatni sezonie grał dla Union Olimpiji Lubjana, w której to miał jednak bardzo słabe statystyki.
Mecz zapowiada się na interesujący. Jeżeli zawodnicy Sportino Inowrocław przystąpią do tego spotkania zgodnie z zasadą "Bij Mistrza" to wszyscy możemy być świadkami ciekawego widowiska. Dla kibiców Asseco Prokomu jednak będzie co innego ważne, jak po wpadce zagra Qyntel Woods, co zaprezentuje Lorinza Harrington oraz czy Mistrzowie Polski zagrają tak drużynowo, jak to miało miejsce w trzeciej i czwartej kwarcie w meczu z Armani Jeans Mediolan.
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 14 w niedziele w Hali Widowiskowo-Sportowej w Gdyni.