NBA. Stephen Curry podjął ważną decyzję. To chce dalej robić

Getty Images / na zdjęciu: Stephen Curry
Getty Images / na zdjęciu: Stephen Curry

Stephen Curry jest jednym z najlepszych koszykarzy w historii NBA. 35-latek z Akron już wie co będzie robił po zakończeniu kariery. Chce iść w ślady Michaela Jordana.

Amerykanin jest najlepiej zarabiającym koszykarzem w lidze. W tym sezonie na jego konto wpłynie nieco ponad 51 milionów dolarów. Stephen Curry jest związany umową z Golden State Warriors do końca sezonu 2025/26.

- Jest jednym z najciężej pracujących zawodników, jakich widziała ta liga. Nie ma dla niego limitów. Może zmienić standardy gry na elitarnym poziomie do 40. roku życia. LeBron już to robi, a Steph idzie jego śladami - chwali swojego kolegę Klay Thompson.

Stephen to wielka postać na boisku i poza nim. Jest ambasadorem wielkiej marki odzieży sportowej. Grywał w golfa z byłym prezydentem Barackiem Obamą, próbowano z niego zrobić celebrytę niczym aktorzy z Hollywood. On jednak pozostał takim samym człowiekiem jak na początku drogi na szczyt.

Curry podjął decyzję. Chce mieć swój klub

35-letni Curry prowadzi spokojne życie. Jest typem domatora, który woli książkę, film i popcorn zamiast imprezy dla celebrytów. Przeważnie bywa cichy i spokojny, jednak nie boi się trudnych tematów.

Kilka lat temu gwiazdor "Wojowników" odmówił między innymi przyjścia do Białego Domu po zdobyciu mistrzostwa NBA. Curry stanowczo nie zgadzał się z polityką ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa. Potem lider Golden State Warriors poruszył temat równouprawnienia kobiet.

Curry ma już 35 lat na karku i coraz częściej myśli o zakończeniu sportowej kariery. Jak przyznał, ma już plan, co chce robić, gdy zawiesi buty na kołku. Celem czterokrotnego mistrza NBA jest pozostanie właścicielem jednego z klubów najlepszej koszykarskiej ligi świata.

- Zrozumienie biznesu i sposobu prowadzenia drużyny NBA, to co składa się na tę ogromną operację, fascynuje mnie. Zrozumienie gdzie jest przyszłość. Liga bardzo się zmieniła przez te 15 lat, ale mam nadzieję, że będę grać jeszcze przez długi czas - podkreśla Curry, cytowany przez ESPN.

- Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, których nauczyłem się przez 15 lat gry, sprawi, że z pewnością mógłbym wnieść na tym polu jakąś wartość dodaną - dodaje.

Przypomnijmy, że od pewnego czasu krąży informacja, pojawiają się nowe plotki, dotyczące zespołów z Las Vegas i Seattle, które poszerzą NBA o dwie ekipy. Z takiej okazji mógłby skorzystać Curry, angażując się jeden z tych dwóch projektów.

Curry chce iść drogą Michaela Jordana
Curry chce iść drogą Michaela Jordana


Stephen Curry jak Jordan

Stephen Curry chce iść drogą Michaela Jordana, który przez 14 lat (2009-2023) był większościowym właścicielem klubu Charlotte Hornets (wtedy nazywał się Charlotte Bobcats).

Pakiet udziałów kosztował go wówczas 275 milionów dolarów. Michael Jordan nie potrafił jednak stworzyć dobrej drużyny. Po kilkunastu latach nieudanych eksperymentów w Charlotte, legenda NBA postanowiła sprzedać swój klub.

Rada Gubernatorów NBA formalnie zatwierdziła sprzedaż klubu. Według znanego dziennikarza Adriana Wojnarowskiego z ESPN, głosowanie zakończyło się stosunkiem 29-1, a jedynym oddający głos przeciwny był właściciel Knicks James Dolan.

Jakub Artych, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Gwiazdor stracił dla niej głowę. Jest dwa razy młodsza
Sceny jak w MMA. Gwiazda NBA zawieszona na pięć meczów

Komentarze (0)