Mieli lepszą skuteczność za trzy niż z rzutów wolnych. To pozwoliło im wygrać z mistrzami

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Paweł Leończyk oddający rzut podczas meczu King Szczecin - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Paweł Leończyk oddający rzut podczas meczu King Szczecin - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk sprawili kolejną niespodziankę w Orlen Basket Lidze. Tym razem podopieczni Mantasa Cesnauskisa ograli w Szczecinie Kinga 86:82. W końcówce kluczowe okazały się trójki Michała Michalaka.

To, jaką huśtawkę nastrojów w tym sezonie gwarantuje swoim fanom zespół ze Słupska, jest wprost niesłychane. Podopiecznych Mantasa Cesnauskisa nazwać można niejako koszykarskim Robin Hoodem. Czarni wygrywają bowiem spotkania, w których w teorii triumfować nie powinni i na odwrót.

Słupszczanie w tym sezonie zanotowali porażki m.in. z Twardymi Piernikami z Torunia, Sokołem Łańcut czy też GTK Gliwice. Z kolei na ich rozkładzie znajdują się: Legia Warszawa, Trefl Sopot i Śląsk Wrocław. Do tego grona dołączył mistrz Polski, a więc King Szczecin.

W Netto Arenie goście rozpoczęli bardzo dobrze. Po pierwszej połowie prowadzili bowiem różnicą dwunastu "oczek". Bardzo zmotywowani gospodarze po zmianie stron wrzucili jednak wyższy bieg i zdołali odrobić wszystkie straty. King w tej części doskonale radził sobie w rzutach z dystansu i to właśnie tym elementem miejscowi wrócili do meczu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek

Podopieczni Arkadiusza Miłoszewskiego wygrać jednak nie zdołali. W czwartej kwarcie żadna z ekip nie zamierzała odpuszczać, ale decydujące ciosy zadawali przyjezdni. Na trójkę Daniela Szymkiewicza odpowiedział Michał Nowakowski, ale na dwa trzypunktowe rzuty Michała Michalaka King nie był w stanie już zareagować i tym samym dwa "oczka" pojechały do Słupska.

Pod wieloma względami było to wręcz przedziwne spotkanie. Goście wygrali ten mecz, mimo że gorzej dzielili się piłką i spudłowali aż 17 z 32 wykonanych rzutów wolnych. Dla porównania oddali 28 prób z dystansu, trafiając ich 15. Mieli więc lepszą skuteczność w tym elemencie aniżeli w rzutach osobistych i to okazało się kluczem do wygranej.

King Szczecin - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 82:86 (12:20, 23:27, 29:17, 18:22)
King:

Morris Udeze 24, Filip Matczak 14, Andrzej Mazurczak 13, Michał Nowakowski 9, Kacper Borowski 7, Zac Cuthbertson 4, Darryl Woodson 3, Przemysław Żołnierewicz 3, Artur Łabinowicz 2, Maciej Żmudzki 2, Tony Meier 1.

Czarni: Michał Michalak 16, Michael Caffey 13, Szymon Wójcik 13, Daniel Szymkiewicz 12, Macio Teague 12, Verners Kohs 10, Benas Griciunas 8, Paweł Leończyk 2, Igor Stolarz 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Trefl Sopot 45 31 14 3809 3560 76
2 King Szczecin 44 28 16 3877 3656 72
3 WKS Śląsk Wrocław 41 23 18 3253 3373 64
4 Anwil Włocławek 35 25 10 2999 2719 60
5 PGE Spójnia Stargard 40 19 21 3261 3192 59
6 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 35 21 14 3060 2825 56
7 Legia Warszawa 34 20 14 2918 2825 54
8 MKS Dąbrowa Górnicza 34 17 17 3231 3119 51
9 Polski Cukier Start Lublin 30 16 14 2720 2707 46
10 Dziki Warszawa 30 16 14 2347 2382 46
11 Icon Sea Czarni Słupsk 30 14 16 2332 2395 44
12 Arriva Polski Cukier Toruń 30 13 17 2428 2520 43
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 9 21 2452 2753 39
14 Tauron GTK Gliwice 30 9 21 2577 2729 39
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 8 22 2468 2737 38
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 5 25 2413 2653 35

Czytaj także:
Osłabiony Sokół walczył w Toruniu. Tercet dał wygraną >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty