W sobotę w lidze NBA odbyło się aż 12 meczów. Było wielu niespodzianych zwrotów. Jak ten w Dallas.
Co tam się działo! Mavericks w czwartej kwarcie przeprowadzili zryw 30-0, doprowadzając ze stanu 87:111 do wyniku 117:111. To nowy rekord NBA - wcześniejszy wynosił 29 oczek bez odpowiedzi. Ale nawet taka seria nie wystarczyła drużynie z Teksasu do zwycięstwa.
Oklahoma City Thunder potrafili się odbudować, odpowiedzieli zrywem 15-3 i triumfowali ostatecznie 126:120, odnosząc już 13. sukces w tym sezonie.
ZOBACZ WIDEO: Internauci poruszeni. Tak golfistka ubrała się do symulatora
Każdy dał coś od siebie. Aż ośmiu zawodników Thunder dobiło w sobotę do bariery dziesięciu zdobytych punktów. Jalen Williams wywalczył 23 punkty, a Chet Holmgren miał double-double (11 punktów, 11 zbiórek).
- Oczywiście, to dziwny sposób na odnoszenie zwycięstwa, ale pokazuje też naszą siłę mentalną - tłumaczył w rozmowie z mediami trener OKC, Mark Daigneault.
Mavericks ponieśli czwartą domową porażkę. Na nic zdało im się nawet triple-double (36 punktów, 15 zbiórek, 18 asyst), które skompletował Luka Doncić. Dobry występ zaliczył też debiutujący w NBA Dereck Lively (20 punktów, 16 zbiórek, siedem bloków).
Golden State Warriors znów zawiedli. Drużyna z San Francisco tym razem prowadziła już różnicą 22 punktów, a i tak przegrała w Los Angeles. Kluczowy rzut za trzy na 9,2 sekundy przed końcem meczu trafił Paul George. - Po prostu się nie poddaliśmy - mówił później bohater Clippers, którzy triumfowali po szalonym meczu 113:112.
Dziewięć i na tym koniec. Orlando Magic znaleźli pogromcę - zatrzymali ich Brooklyn Nets. Nowojorczycy mieli na kim polegać, bo genialny występ zaliczył Mikal Bridges. Lider drużyny w samej pierwszej kwarcie rzucił 26 oczek, a ostatecznie zaaplikował rywalom 42 punkty.
Wyniki:
Los Angeles Clippers - Golden State Warriors 113:112 (22:33, 26:34, 37:25, 28:20)
(George 25, Harden 21, Leonard 20 - Curry 22, Green 21, Moody 21)
Charlotte Hornets - Minnesota Timberwolves 117:123 (23:30, 36:32, 28:26, 30:35)
(Rozier 23, Bridges 22, Washington 18 - Towns 28, Gobert 26, Reid 23)
Detroit Pistons - Cleveland Cavaliers 101:110 (30:25, 18:29, 34:31, 19:25)
(Cunnigham 23, Bogdanović 22, Duren 17 - Strus 22, Garland 22, Mitchell 20)
Brooklyn Nets - Orlando Magic 129:101 (43:22, 30:29, 25:34, 31:16)
(Bridges 42, Dinwiddie 22, Thomas 20 - F. Wagner 20, Anthony 20, M. Wagner 18)
Milwaukee Bucks - Atlanta Hawks 132:121 (42:37, 25:26, 32:35, 33:23)
(Antetokounmpo 32, Lillard 25, Payne 18 - Young 32, Murray 30, Bey 17)
Chicago Bulls - New Orleans Pelicans 124:118 (32:29, 21:32, 36:21, 35:36)
(White 31, DeRozan 24, Craig 15, Dosunmu 15 - Williamson 27, Ingram 23, Jones 17)
Miami Heat - Indiana Pacers 129:144 (31:25, 34:40, 33:41, 31:38)
(Butler 33, Martin 18, Robinson 17 - Brown 30, Toppin 22, McConnell 20, Nesmith 20)
Phoenix Suns - Memphis Grizzlies 116:109 (27:27, 23:24, 34:21, 32:37)
(Booker 34, Durant 27, Nurkić 14 - Jackson Jr. 37, Bane 27)
Dallas Mavericks - Oklahoma City Thunder 120:126 (27:33, 2939, 28:35, 36:19)
(Doncić 36, Jones Jr. 24, Lively 20 - Williams 23, Gilgeous-Alexander 17, Bertans 15, Wallace 15)
Utah Jazz - Portland Trail Blazers 118:113 po dogrywce (21:24, 35:20, 28:30, 22:32, 12:7)
(Sexton 25, George 21, Collins 17 - Sharpe 25, Brogdon 25, Henderson 17)
Sacramento Kings - Denver Nuggets 123:117 (25;30, 39:20, 24:28, 35:39)
(Monk 26, Fox 26, Sabonis 17 - Jokić 36, Jackson 20, Gordon 17)
Los Angeles Lakers - Houston Rockets 107:97 (25:30, 35:14, 26:28, 21:25)
(Davis 27, Reaves 18, James 16 - VanVleet 22, Sengun 21)
Zobacz także:
Nie ma przełamania Spurs. To ich druga najdłuższa seria porażek
Hiszpański trener lidera nie zgadza się z przepisami w polskiej lidze