Poznanianki w minionym tygodniu walczyły w derbowym pojedynku z MUKS. Wygrały 68:71, ale na minutę przed końcem prowadziły jeszcze podopieczne Iwony Jabłońskiej. Wcześniejsze sześć spotkań akademiczki przegrały. Trenerka Katarzyna Dydek i władze klubu źródła problemów upatrują w kontuzjach - jeszcze przez przynajmniej 1,5 miesiąca na parkiecie nie zobaczymy Redy Aleliunaite-Jankowskiej oraz Elizy Gołumbiewskiej, czyli dwóch podstawowych zawodniczek INEA AZS.
Takich problemów nie ma w Gorzowie Wlkp. Zespół prowadzony przez Dariusza Maciejewskiego zanotował osiem kolejnych zwycięstw i bez porażki prowadzi w lidze. Siłą zespołu AZS PWSZ jest wyrównany zespół, dzięki czemu trener może stosować rotację i różne warianty składu. Potwierdzają to statystyki - żadna z gorzowianek nie spędza na parkiecie więcej niż 26 minut (dla porównania - w poznańskiej ekipie jest pięć takich koszykarek).
W ostatnich dniach gorzowianki przechodzą jednak mały kryzys formy - w środę przegrały w Eurolidze z ZVVZ USK Praga, a wcześniejsze dwa mecze ligowe wygrały po nerwowych końcówkach z niżej notowanymi rywalkami - 64:62 z Odrą Brzeg i 70:68 z Utex Row Rybnik. Mimo więc że gorzowianki są zdecydowanymi faworytkami sobotniej potyczki, poznanianki wcale nie stoją na straconej pozycji. Czy będziemy świadkami kolejnego horroru w wykonaniu tych drużyn?
Włodarze akademickiego klubu dla swoich niezmotoryzowanych kibiców przygotowali specjalny autobus, który odjedzie na godzinę przed rozpoczęciem spotkania z Ronda Kaponiera, a na 45 minut przed pierwszym gwizdkiem sędziego także z Ronda Rataje. Autobus przywiezie kibiców na 30 minut przed rozpoczęciem meczu i zabierze 15 minut po jego zakończeniu.
INEA AZS Poznań - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp., sobota, godz.18:00.
Hala ZSO w Krzesinach, ul. Tarnowska 27.
Wstęp wolny.