Legia Warszawa, aby awansować do następnego etapu FIBA Europe Cup, nie mogła w środę przegrać w Lizbonie różnicą większą, niż dziewięć punktów. Pokonała bowiem u siebie Portugalczyków 93:84. Ale drużyna ze stolicy Polski chciała po prostu udowodnić, że jest lepszym zespołem.
Zaczęło się nerwowo, bo Sporting wygrał pierwszą kwartę 30:19. Ale później ekipa prowadzona przez Marka Popiołka, pełniącego aktualnie tymczasowo rolę pierwszego trenera (zastąpił na tym stanowisku Wojciecha Kamińskiego), rozpoczęła swój popis.
Polska drużyna przejęła kontrolę nad meczem w trzeciej kwarcie, wygrywając tę odsłonę 31:19. Czwarta partia była równie dobra w wykonaniu warszawian, bo wygrana 24:14. Ostatecznie, bez nerwów, Legia triumfowała w Portugalii 99:86.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: toczyły wojny w UFC. Poznajesz, kogo odwiedziła Jędrzejczyk?
Świetnie spisywał się Loren Jackson, autor 23 punktów i siedmiu asyst. Trafił 5 na 12 prób z pola i 11 na 12 wolnych. Christian Vital dorzucił 22 "oczka".
Goście uzyskali przede wszystkim 61-proc. w rzutach za dwa i popełnili stosunkowo niewiele, bo 11 strat. Josip Sobin wreszcie spisał się na miarę swoich możliwości - zdobył 14 punktów i zebrał pięć piłek.
Legia, podobnie jak dwa lata temu, zagra w 1/4 Pucharu Europy FIBA. Warszawianie zajęli drugie miejsce w grupie L i marcu zagrają dwumecz o awans do najlepszej czwórki europejskich rozgrywek.
Wynik:
Sporting Lizbona - Legia Warszawa 86:99 (30:19, 23:25, 19:31, 14:24)
Sporting: Ron Curry 15, Marcus LoVett. 15, Diogo Ventura 13, Eddie Ekiyor 13, Marvin Clark 13, Mike Moore 8, Andre Cruz 5, Rasaq Yussuf 4, Carlos Cardoso 0, Marko Loncovic 0.
Legia: Loren Jackson 23, Christian Vital 22, Josip Sobin 14, Raymond Cowels 9, Grzegorz Kulka 8, Aric Holman 8, Marcel Ponitka 8, Michał Kolenda 7, Dariusz Wyka 0, Marcin Wieluński 0.
Zobacz także:
A jednak! Hiszpańska legenda koszykówki wraca do gry
Ale jak?! Co za trafienie w polskiej lidze! Musisz to zobaczyć