Jesteśmy świadkami historii. W nocy w USA stało się coś niebywałego

Getty Images / Kevork Djansezian / LeBron James
Getty Images / Kevork Djansezian / LeBron James

LeBron James nie zatrzymuje się w zdobywaniu następnych kamieni milowych. 39-latek znów jest na ustach całego koszykarskiego świata.

Gwiazdor Los Angeles Lakers został właśnie pierwszym zawodnikiem w historii NBA, który dobił do bariery 40 tysięcy zdobytych punktów.

LeBron James potrzebował w sobotę dziewięciu oczek, aby to osiągnąć. - Nie dasz dziś rady, zatrzymamy cię na ośmiu - śmiał się przed meczem Nikola Jokić, lider rywali.

39-latek wywalczył jednak 26 punktów i znów zapisał się na kartach historii. James ponownie jest na ustach całego koszykarskiego świata. Ma na swoim koncie aktualnie 40 017 zdobytych oczek.

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

- Nikt wcześniej nie osiągnął czegoś takiego. Myślę, że dla mnie, na tym etapie kariery, to naprawdę coś wyjątkowego. Czy to będzie najważniejsza rzecz, jaką osiągnąłem? Nie. Ale czy coś będzie znaczyła? Oczywiście. Zdecydowanie - mówił James w rozmowie z mediami jeszcze przed sobotnim meczem przeciwko Denver Nuggets.

Czy ktoś go dogoni? Najwięcej zdobytych punktów pośród wszystkich aktywnych zawodników ma w tym momencie Kevin Durant. Ale nie jest to nawet 30 tysięcy, ma dokładnie 28 342 rzucone oczka. Warto dodać, że James w poprzednim sezonie na liście najlepszych strzelców wszech czasow wyprzedził Kareema Abdul-Jabbara (38 387).

Jamesowi w sobotę do pełni szczęścia zabrakło zwycięstwa. Denver Nuggets, aktualni mistrzowie NBA, triumfowali w Kalifornii 124:114, odnosząc 42. zwycięstwo w tym sezonie. Jeziorowcy doznali natomiast 29. porażki.

Jokić zapisał przy swoim nazwisku 35 punktów, 10 zbiórek i siedem asyst. Duży wkład w sukces ekipy z Kolorado mieli też Jamal Murray (24 punkty, 11 asyst) i Michael Porter Jr. (25 punktów, 10 zbiórek).

Ciekawie było w Arizonie, gdzie Houston Rockets zrewanżowali się za poażkę sprzed dwóch dni (105:110). Teksańczycy, prowadzeni przez Jalena Greena, autora 34 punktów, pokonali Suns 118:109. Gospodarze trafili tylko 9 na 29 oddanych rzutów z pola. Bradley Beal spędził na parkiecie tylko 20 minut, bo starł się z Greenem i został przedwcześnie odesłany do szatni.

Wyniki:

Brooklyn Nets - Atlanta Hawks 114:102 (21:28, 39:34, 30:18, 24:22)
(Bridges 38, Johnson 23, Schroder 14 - Bey 23, Murray 20, Hunter 15)

Miami Heat - Utah Jazz 126:120 (30:34, 28:28, 32:28, 36:30)
(Butler 37, Adebayo 23, Martin 18 - George 31, Markkanen 25, Sexton 18, Collins 18)

Memphis Grizzlies - Portland Trail Blazers 100:107 po dogrywce (20:25, 31:22, 27:14, 17:34, 5:12)
(Aldama 21, Williams Jr. 21, GG Jackson 17 - Simons 30, Walker 18, Camara 15)

Los Angeles Lakers - Denver Nuggets 114:124 (33:27, 33:31, 23:31, 25:35)
(James 26, Hachimura 23, Reaves 19 - Jokić 35, Porter Jr. 25, Murray 24)

Phoenix Suns - Houston Rockets 109:118 (19:38, 25:16, 35:35, 30:29)
(Durant 30, Booker 24, O'Neale 20 - Green 34, VanVleet 24, Sengun 21)

Zobacz także:
Co on mu zrobił?! Potężny blok rozstrzygnął mecz

Duże emocje i wygrana faworyta. Ale w Gdyni było gorąco

Źródło artykułu: WP SportoweFakty