Sochan miał rzut na dogrywkę. Spurs nie wytrzymali finiszu

Getty Images / Thearon W. Henderson / Jeremy Sochan w akcji
Getty Images / Thearon W. Henderson / Jeremy Sochan w akcji

San Antonio Spurs, bez swojego lidera, Victora Wembanyamy, byli w czwartek bliscy sprawienia sporej niespodzianki. Nie wytrzymali jednak samej końcówki (129:131). Polak miał rzut na remis i dogrywkę.

Teksańczycy nie wytrzymali jednak finiszu. Jeszcze na 22 sekundy przed końcem prowadzili 129:126, ale Malik Monk trafił za trzy, a następnie Domantas Sabonis przechwycił piłkę i zaliczył wsad sam na sam z koszem, doprowadzając do wyniku 131:129.

Jak okazało się chwilę później, Litwin ustalił wynik spotkania. Choć Spurs mieli jeszcze swoje szanse. Devin Vassell przestrzelił rzut zza łuku, a po ofensywnej zbiórce, równo z syreną, spudłował także Jeremy Sochan. Polak miał rzut na remis i dogrywkę, ale ostatecznie piłka nie odnalazła drogi do kosza.

- Czasami zawodnicy tracą piłkę - odpowiedział krótko na pytanie o kluczową dla losów spotkania akcję trener Spurs, Gregg Popovich. Fatalne podanie zaliczył wtedy Malaki Branham.

ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym

Spurs byli bliscy sprawienia niespodzianki i to bez swojego lidera, Victora Wembanyamy. Francuz pauzował przez problemy z kostką. Vassell rzucił 30 punktów i miał dziewięć asyst. Goście rozdali aż 39 drużynowych asyst, ale to też nie wystarczyło.

Sochan w 36 minut, które spędził na parkiecie, miał dziewięć punktów, osiem zbiórek, dwie asysty, przechwyt, dwa bloki, dwie straty i pięć fauli.

Lider rywali, De'Aaron Fox zdobył 33 oczka. Sabonis otarł się o triple-double (31 punktów, 17 zbiórek, dziewięć asyst).

- Wciąż popełniamy zbyt wiele błędów mentalnych, które kosztują nas utratę punktów. Przeciwnicy nie odpuszczają takich błędów - dodawał Popovich, którego zespół doznał 50. porażki w tym sezonie.

Wynik:

Sacramento Kings - San Antonio Spurs 131:129 (30:31, 41:28, 29:36, 31:34)
(Fox 33, Sabonis 31, Monk 18 - Vassell 30, Branham 23, Collins 22, Johnson 22)

Zobacz także:
Szaleństwo! O tym powrocie w NBA mówią wszyscy
Kapitalne otwarcie półfinałów. Dwie dogrywki w derbach!

Komentarze (0)