Zdecydowaną większość swojej kariery John Wall spędził w Washington Wizards. Przez kilka lat był jednym z liderów zespołu, a jego dobra gra sprawiła, że pięć razy grał w All Star Game. Jednak pasmo kontuzji sprawiło, że w sezonie 2019/20 musiał pauzować.
Później podpisał kontrakt z Houston Rockets, jednak tam zagrał tylko 30 meczów. Potem rok pauzował, a w sezonie 2022/23 reprezentował barwy Los Angeles Clippers, w których rozegrał 32 spotkania.
Teraz Wall jest wolnym agentem i powiedział, że byłby zainteresowany grą w Miami Heat i wierzy, że może pomóc drużynie. - Cały czas o tym mówię. Wiesz, co mam na myśli? Po prostu czuję, że mogę im bardzo pomóc - powiedział Amerykanin w rozmowie Udonisem Haslemem i Mike'em Millerem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwa strzały i za każdym razem okno. Popis piłkarza
[b]
[/b]Jak już informowaliśmy, Wall, pięciokrotny uczestnik All-Star, ostatnio rozegrał 31 meczów dla Los Angeles Clippers w sezonie 2022–2023. Zdobywał średnio 11,4 punktu i 5,2 asyst w 22,2 minuty na mecz.
Los Angeles Clippers sprzedało go w lutym 2023 roku do Houston Rockets, którzy później go zwolnili. 33-latek był kiedyś jednym z najbardziej utalentowanych rozgrywających w NBA, ale liczne kontuzje pozbawiły go świetnej formy do tego stopnia, że od sezonu 2017/2018 rozegrał zaledwie 147 meczów.
Jednak w ostatnich latach, gdy dostał szansę, nadal udowadniał, że jest produktywnym graczem. Jest dostępny dla każdej drużyny w NBA, więc być może Wall nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w swojej karierze.
Zobacz także:
Na półmetku było pięknie. Legia pożegnała się z europejskimi pucharami
LeDay fruwał nad obręczami. Kluczowy krok Arki