Mistrz w Grodzie Kopernika - zapowiedź meczu Energa Toruń - Lotos Gdynia

W Toruniu dojdzie do pojedynku drużyn, które reprezentują nasz kraj w europejskich pucharach, gdyż miejscowa Energa gościć będzie Lotos Gdynię. Lotos, jako Mistrz Polski, jest faworytem tej konfrontacji, ale w Grodzie Kopernika o wygraną wcale nie będzie łatwo. Podopieczne Elmedina Omanicia to w tym sezonie bardzo nieobliczalna drużyna, potrafiąca jednak grać z najlepszymi. W sobotnie popołudnie popularne "Katarzynki" zrobią wszystko, żeby sprawić sobie miłą niespodziankę i zapomnieć o nieudanej inauguracji w Europie.

Obie drużyny w środku tygodnia reprezentowały nasz kraj w Europie, dlatego w sobotę z pewnością będą odczuwać zmęczenie. Zdecydowanie więcej kilometrów do pokonania miały jednak torunianki, które w czwartek grały w chorwackim Sibeniku, podczas gdy gdynianki swój mecz rozgrywały w środę w Brnie. Nie trzeba chyba nikomu mówić, że ta sytuacja będzie miała znaczenie dla losów spotkania.

Mistrzynie Polski występują już praktycznie w swoim optymalnym zestawieniu. Do drużyny prowadzonej przez Jacka Winnickiego wkomponowała się już Alana Beard, a jakiej klasy to zawodniczka, nie trzeba nikomu mówić. Gdy dodamy do tego znakomite obwodowe Erin Phillips i Shamekę Christon to jedynym problemem trenera Winnickiego może być fakt, którą z nich posadzić na ławce, żeby spełnić wymogi regulaminu o przebywaniu dwóch zawodniczek z polskim paszportem na boisku.

Równie dobrze prezentuje się siła podkoszowa ekipy z Trójmiasta, gdzie prym wiedzie jedna z najlepszych europejskich środkowych Ivana Matovic. Serbska środkowa notuje w tym sezonie średnio 14,3 punktu, 5,1 zbiórki i 2 asysty na mecz, będąc wiodącą postacią swojego zespołu. Skuteczniejsza od niej jest tylko Christon, która dzięki swojemu znakomitemu talentowi do rzutów z dystansu notuje średnio 17 oczek w każdym meczu. Co do strefy podkoszowej Lotosu, w drużynie są jeszcze Magdalena Leciejewska i Emilija Podrug, a to, jak na polskie warunki, solidny duet.

Gospodynie do konfrontacji z Lotosem przystąpią praktycznie z marszu z autokaru, który przywiózł je z Chorwacji. W swoim debiucie na europejskich parkietach Energa walczyła dzielnie, ale tylko w pierwszej połowie. Nie da się ukryć, że w Sibeniku podopieczne Elmedina Omanicia pozostawiły na parkiecie dużo sił, a męcząca podróż raczej w zregenerowaniu się nie pomogła.

Włodarze ekipy z Grodu Kopernika w ostatnim czasie wzmocnili kadrę swojego zespołu w uzasadnieniu o boje w europejskich pucharach. Do drużyny dołączyła amerykańska środkowa Charity Egenti oraz dobrze znana słoweńska rozgrywająca Katarina Ristić. Obie zdążyły już zadebiutować w tym sezonie na polskich parkietach, ale czy jest to duet, który może poprowadzić swojego nowego pracodawcę do wygranej nad Mistrzyniami Polski?

Główną siłą napędową drużyny jest reprezentacyjna rozgrywająca Agata Gajda oraz amerykańska rzucająca Alicia Gladden. Trudno również nie wymienić w towarzystwie liderek Moniki Krawiec, drugiego strzelca zespołu, po Gladden. Jeżeli jednak w Toruniu myślą o sprawieniu sobie niespodzianki, wszystkie koszykarki muszą wspiąć się na swoje wyżyny i zagrać koncert, bo tylko to może dać im zwycięstwo i dwa punkty w tym meczu.

W Sibeniku w barwach "Katarzynek" zabrakło kontuzjowanej Eweliny Gali. Pod znakiem zapytania stoi również występ tej zawodniczki w sobotnim spotkaniu, co będzie znaczącym osłabieniem gospodyń. Gala w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze, notując średnio 8,3 punktu i 5,3 zbiórki na mecz.

Energa Toruń - Lotos Gdynia, sobota, godzina 14:00.

Komentarze (0)