Nie do uwierzenia. 59 punktów w finale?!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Marcin Bielecki / Andrzej Mazurczak
PAP / Marcin Bielecki / Andrzej Mazurczak
zdjęcie autora artykułu

King Szczecin odrobił lekcję i wrócił na prowadzenie w finałowej serii Orlen Basket Ligi. W meczu numer trzy ograł Trefl Sopot 75:59. Ponownie kluczową postacią był Andrzej Mazurczak.

W tym artykule dowiesz się o:

Trefl przyjechał do Szczecina podbudowany wygraną w meczu numer dwa, jednak King szybko sprowadził ekipę Żana Tabaka na ziemię. Pozwolił jej zdobyć zaledwie 59 punktów, co jest najgorszym wynikiem sopocian w tym sezonie w Orlen Basket Lidze.

Sopocianie kolokwialnie mówiąc nie dojechali do Szczecina. W pierwszej połowie mieli 18 procent skuteczności z gry, trafili zaledwie pięć rzutów z pola i mieli na swoim koncie tylko 22 punkty.

King długo nie był jednak w stanie złapać swojego rytmu, żeby mocniej odjechać. Udało się dopiero po przerwie. W trzeciej kwarcie szalał Andrzej Mazurczak (11 oczek w tej części), a po trójce Darryla Woodsona zrobiło się 57:36.

Wtedy Trefl zaliczył zryw, który mógł mu dać nadzieję. Seria 11:0 mogła postraszyć szczecinian, których przewaga w pewnym momencie zmalała zaledwie do dziewięciu oczek. Gospodarze mieli problemy z obroną strefową sopocian.

W odpowiednim momencie zdołali się jednak dostosować. Ważne rzuty z dystansu trafił Tony Meier, pod atakowanym koszem kluczowe zbiórki miał Michale Kyser, a swoje ważne punkty dołożył też Morris Udeze. King ostatecznie wygrał pewnie, a licznik Trefla nie dojechał nawet do granicy 60 punktów.

22 punkty, cztery zbiórki, cztery asysty i dwa przechwyty - to linijka Mazurczaka, który wykorzystał 8 z 12 rzutów z gry. Rysą na szkle jest sześć asyst, ale to bez dwóch zdań najważniejszy zawodnik w składzie Kinga.

Trefl przegrał tablicę, finalnie miał 32 procent skuteczności i popełnił aż 17 strat. Przy takich liczbach trudno myśleć o wygranej. Nie tylko w finale, ale i każdym pojedynczym meczu.

Rywalizacja w finałach Orlen Basket Ligi trwa do czterech zwycięstw. Czwarty mecz serii odbędzie się w piątek, 7 czerwca. Gospodarzem ponownie będzie King Szczecin. Początek spotkania o godz. 20:00.

King Szczecin - Trefl Sopot 75:59 (15:14, 19:8, 23:22, 18:17)

King: Andrzej Mazurczak 22, Darryl Woodson 14, Kacper Borowski 9, Tony Meier 8, Michale Kyser 7, Morris Udeze 5, Przemysław Żołnierewicz 5, Matt Mobley 3, Zac Cuthbertson 2, Michał Nowakowski 0, Maciej Żmudzki 0.

Trefl: Jarosław Zyskowski 11, Paul Scruggs 10, Jakub Schenk 10, Geoffrey Groselle 8, Andy Van Vliet 7, Benedek Varadi 5, Aaron Best 4, Auston Barnes 3, Mikołaj Witliński 1.

stan rywalizacji: 2:1 dla Kinga Szczecin

Terminarz finałów Orlen Basket Ligi w sezonie 2023/2024:

mecz nr 1: Trefl Sopot - King Szczecin 73:82 mecz nr 2: Trefl Sopot - King Szczecin / 84:81 mecz nr 3: King Szczecin - Trefl Sopot / 75:59 mecz nr 4: King Szczecin - Trefl Sopot / piątek, 7 czerwca (godz. 20:00) mecz nr 5: Trefl Sopot - King Szczecin / poniedziałek, 10 czerwca (godz. 20:00) mecz nr 6*: King Szczecin - Trefl Sopot / czwartek, 13 czerwca (godz. 20:00) mecz nr 7*: Trefl Sopot - King Szczecin / niedziela, 16 czerwca

*- w razie potrzeby

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także: Odkryli najważniejszą kartę? To on został nowym trenerem Legii Warszawa Frasunkiewicz znalazł nową pracę. Po Anwilu czas na Bundesligę

ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty