- On musi być jednym z najważniejszych elementów mojej układanki - mówił Miodrag Rajković (za wks-slask.eu) przy okazji ogłaszania transferu Jeremy'ego Senglina.
29-latek z poważnym CV, mogącym występować na pozycji rozgrywającego czy rzucającego - Śląskowi Wrocław bardzo zależało na jego podpisie i w końcu przedstawiciele brązowego medalisty mistrzostw Polski dopięli swego. Co było kluczowe? Determinacja, "pasjonująca" rozmowa z serbskim trenerem oraz... Basketball Champions League.
- Śląsk był bardzo zdeterminowany w rozmowach. Czułem, że działacze wrocławskiego klubu chcą zrobić ten transfer i widzą mnie w roli zawodnika, który odgrywa dużą rolę w zespole - przyznał Senglin w rozmowie z serwisem zkrainynba.com.
Co ciekawe amerykański zawodnik miał na stole solidne pieniądze do zgarnięcia w Egipcie. Postanowił jednak odrzucić tą ofertę i wybrać grę w Śląsku. - Były prowadzone bardzo zaawansowane rozmowy z klubem z Egiptu, ale wycofałem się z tego transferu, mimo że zarobiłbym tam naprawdę duże pieniądze - przyznał.
Senglin dodał, że kluczowy był aspekt sportowy i chęć dalszego rozwoju w Europie. - Mam tu jeszcze wiele do pokazania i udowodnienia - powiedział. - Pieniądze nie zawsze są najważniejsze. Wyżej w mojej hierarchii stoją kwestie sportowe - dodał.
Hiszpania, Francja, Izrael - Amerykanin występował w topowych europejskich ligach. Orlen Basket Liga traktuje jednak z szacunkiem. - To liga, którą trzeba respektować. Jest szanowana przez zawodników. To niezła trampolina - zakończył.
Nowy sezon w Orlen Basket Lidze wystartuje 3 października 2024. Śląsk na inaugurację zmierzy się w Gliwicach z tamtejszym GTK (więcej -->> TUTAJ). Wrocławianie cztery ostatnie sezony kończyli na podium. Teraz również będą walczyć o najwyższe laury.
Zobacz także:
Mistrz pochwalił się kolejnym transferem. "Dobre wyzwanie"
Dlaczego Selcuk Ernak wybrał Anwil Włocławek? Wskazał kluczowy powód
ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdora