Gospodarze lepiej rozpoczęli ten pojedynek i w pierwszej połowie dominowali na boisku. Jednak po zmianie stron to goście zaprezentowali się z lepszej strony. - Trochę z sił opadli Darek Oczkowicz i Piotrek Pluta, którzy w pierwszej połowie ciągnęli grę w ataku. Zespół przeciwnika skoncentrował się na tych dwóch zawodnikach. Próbowaliśmy trochę zmienić grę w ataku, ale ciągle nie wychodziło. Wydaje mi się, że koncentracja była, bo taka duża wola walki jak tym razem rzadko się zdarza w naszym zespole. Zawodnicy pokazali mocne nerwy, charakter i grę do końca. Nie podłamali się tym, że rywale dochodzili nas z minuty na minutę. Za to im chwała - powiedział po meczu Michał Baran.
Krośnianie pod wodzą nowego szkoleniowca wygrali już dwa spotkania. W niedzielnym meczu faworytami byli gracze ze Stargardu Szczecińskiego. - Nikt na nas nie liczył. Być może to był jakiś klucz do gry bez presji i obciążeń. Wiadomo, że zespół był w takiej, a nie innej sytuacji. Po odejściu trenera Zamirskiego trudno było się spodziewać, że drużyna zacznie wygrywać - stwierdził Baran.
W ostatnich meczach gra krośnieńskiego zespołu oparta była na Piotrze Plucie i Dariuszu Oczkowiczu. Zdaniem trenera Delikatesów Centrum PBS Bank MOSiR krośnianie mogą prezentować bardziej urozmaiconą koszykówkę. - Mamy solidnych graczy podkoszowych, bo takie nazwiska jak Ożóg, Hajnsz, Deja, Stolarek, Piątek to naprawdę zawodnicy potrafiący grać w koszykówkę. Niemniej liderem jest Piotrek Pluta, którego każdy zespół będzie pilnował i mocno naciskał. Cieszę się, że Darek Oczkowicz w ogóle wrócił i możemy mieć dwóch koszykarzy, którzy ciągną grę w ataku, a nie jak dotychczas jednego. Myślę, że przy odrobinie pracy będzie kompensacja na obwodzie oraz pod koszem i możemy być naprawdę groźni - zapowiedział trener drużyny z Podkarpacia.
Zdaniem Piotra Pluty o wygranej w spotkaniu ze Spójnią zdecydowała dobra gra w obronie. - Dobry mecz w obronie i ataku. W ciągu połowy zatrzymaliśmy gości na dwadzieścia parę punktów i myślę, że to jest bardzo dobry wynik. Myśmy zdobyli ponad czterdzieści. W drugiej połowie rywale grali cierpliwie, skutecznie, trafiali trójki i doszli nas. Dlatego zrobiła się taka nerwówka. Zadecydowała nasza obrona, stawialiśmy twarde warunki, wróciliśmy do tego, co w pierwszej połowie. Myślę, że tym właśnie wyszarpnęliśmy zwycięstwo - powiedział po spotkaniu lider Delikatesów Centrum PBS Bank MOSiR Krosno.