Natychmiastowa reakcja Anwilu. Jest transfer!

Getty Images / David Becker / Emmanuel Akot
Getty Images / David Becker / Emmanuel Akot

Anwil Włocławek w ekspresowym tempie znalazł zastępstwo za Emmanuela Akota. - Szybki transfer jest odpowiedzią na potrzeby trenera Selcuka Ernaka i oczekiwania włocławskich kibiców - przyznał prezes Łukasz Pszczółkowski.

- Jest nam bardzo przykro, że uraz uniemożliwił grę Emmanuelowi Akotowi. Szybko się zaaklimatyzował i był bardzo cenną częścią naszej drużyny - przyznał Selcuk Ernak, trener Anwilu Włocławek (za kkwloclawek.pl).

Emmanuel Akot w ekipie "Rottweilerów" rozegrał tylko jedno spotkanie. Na więcej nie pozwolił uraz i obie strony podziękowały sobie za współpracę (więcej pisaliśmy o tym -->> TUTAJ).

Zaledwie dwa dni po tym, jak umowa Akota została rozwiązana, Anwil pochwalił się nowym zawodnikiem. Został nim Ronald Jackson. Mierzący 202 centymetry wzrostu skrzydłowy poprzedni sezon spędził na Węgrzech. W drużynie Kaposvari KK notował średnio 10,8 punktu i 6,4 zbiórki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc

- Bardzo nam pomoże w trakcie tak długiego sezonu. Szczególnie biorąc pod uwagę jego możliwości i energię po obu stronach parkietu. Może bronić zawodników z kilku pozycji, co jest dla nas niezwykle istotne. Mamy nadzieję, że szybko zaadaptujemy go do naszego systemu taktycznego - powiedział Ernak.

- To zadaniowiec, który uzupełni naszą ekipę. Zdecydowanie pasuje do niej charakterologicznie - przyznał Bronisław Wawrzyńczuk, konsultant do spraw sportowych w Anwilu Włocławek.

Przedstawiciele klubu z Włocławka szybko reagowali na problemy Akota. Zdawano sobie bowiem sprawę, że przywrócenie reprezentanta Sudanu Południowego do gry może nie być procesem krótkotrwałym.

- Właściwie od początku perypetii zdrowotnych Emmanuela Akota działaliśmy dwutorowo. Z jednej strony robiliśmy wszystko, żeby postawić na nogi tego utalentowanego gracza, z drugiej badaliśmy rynek w kontekście ewentualnego zastępstwa - przyznał prezes Łukasz Pszczółkowski.

Za licencję Ronalda Jacksona Anwil Włocławek będzie musiał przelać do kasy PLK S.A. 30 tys. zł. To kwota za siódmą licencję dla zawodnika zagranicznego. Wcześniej wydano już 100 tys. zł. za możliwość gry szóstką obcokrajowców i 15 tys. zł za licencję Akota.

Anwil już w niedzielę w 3. kolejce Orlen Basket Ligi zagra na wyjeździe z drużyną Energa Icon Sea Czarni Słupsk. "Rottweilery" po dwóch seriach gier są niepokonani.

Komentarze (0)