Trzeci mecz we własnej hali i trzecia porażka. Wejście w nowy sezon Zastal Zielona Góra ma bardzo nieudany. W niedzielę na nic zdał się wielki występ kreowanego na gwiazdę drużyny Sindariusa Thornwella.
Legia rozpoczęła dobrze w ataku, jednak dość leniwie w defensywie. Efekt był taki, że w pierwszej połowie Zastal zdobył aż 55 punktów, jednak nie prowadził. Wszystko za sprawą kapitalnego trafienia Jawuna Evansa równo z końcową syreną.
Po przerwie faworyt wskoczył na wyższe obroty. Aktywniejszy był w końcu Kameron McGusty. Legia dobrze biła się też na tablicach, gdzie 10 zbiórek w ataki zamieniła na 12 oczek. W końcu podopieczni Ivicy Skelina dołożyli defensywę.
Drugą połowę Legia rozpoczęła od serii 15:2, co ustawiło pojedynek. Trzecią kwartę stołeczna drużyna wygrała aż 29:6 i po trójce McGusty'ego prowadziła 84:61. Było po wszystkim. Ostatnia kwarta była już oczekiwaniem ze strony gości na końcowy gwizdek.
24 punkty i pięć zbiórek skompletował McGusty. Oprócz niego jeszcze pięciu zawodników Legii mogło pochwalić się dwucyfrowymi zdobyczami punktowymi. Warszawianie wygrali drugi mecz w sezonie. Drugi na wyjeździe.
Zastal? Do pewnego momentu był równorzędnym rywalem. Wspomniany na wstępie Thornwell zaliczył 21 punktów, siedem zbiórek, pięć asyst i cztery przechwyty. Był aktywny, wymusił siedem przewinień (10/11 z linii rzutów wolnych).
W kolejnej serii spotkań Zastal w Wałbrzychu zagra z Górnikiem Zamek Książ (25 października, godz. 19:30), a Legia w derbach Warszawy podejmie Dziki (27 października, godz. 17:30).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
Zastal Zielona Góra - Legia Warszawa 84:94 (27:29, 28:26, 6:29, 23:10)
Zastal: Sindarius Thornwell 21, Filip Matczak 14, Evaldas Saulys 13, Michał Kołodziej 11, Wesley Harris 9, Detrek Browning 6, Kamari Murphy 5, Marcin Woroniecki 5,
Legia: Kameron McGusty 24, Michał Kolenda 14, Andrzej Pluta 12, Shawn Jones 12, Ojars Silins 11, Mate Vucić 10, Jawun Evans 9, Dominik Grudziński 2, Maksymilian Wilczek 0.