NBA ogłosiła we wtorek, że po raz szósty z rzędu Kanada jest krajem z największą liczbą reprezentantów w lidze - 21 graczy. Kanada ma również własny zespół w NBA, Toronto Raptors.
Na drugim miejscu znajduje się Francja z 17 zawodnikami. Francuska koszykówka przeżywa obecnie rozkwit dzięki talentom takim jak Victor Wembanyama i Zaccharie Risacher, którzy zostali wybrani jako numer jeden w dwóch ostatnich draftach.
Australia zajmuje trzecie miejsce z 13 graczami, czwarta jest Niemcy z 8 zawodnikami, a piąta Serbia z 6. Łącznie 61 z 125 zagranicznych graczy pochodzi z Europy, a 17 z Afryki. Hiszpanię reprezentuje tylko Santi Aldama z Memphis Grizzlies.
ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdor
Wicekomisarz ligi, Mark Tatum, podczas wtorkowej konferencji prasowej podkreślił: "Wszyscy ci zawodnicy wzbudzają niesamowite zainteresowanie w swoich krajach pochodzenia, w regionach i na poziomie globalnym". Dodał: "Widzimy ogromną szansę na wykorzystanie tego impetu".
W ramach działań mających na celu internacjonalizację ligi Tatum przypomniał, że w najbliższą sobotę w Meksyku odbędzie się mecz między Miami Heat a Washington Wizards. Będzie to 33. spotkanie NBA w stolicy Meksyku od 1992 roku.
Wicekomisarz odniósł się także do możliwej ekspansji ligi, stwierdzając, że Miasto Meksyk może być brane pod uwagę jako potencjalna lokalizacja nowej drużyny.
- Nie ma wątpliwości, że Miasto Meksyk będzie miejscem, które rozważymy i ocenimy, jeśli zdecydujemy się na rozszerzenie - powiedział. Tatum, przypominając, że jest to największe miasto w Ameryce Północnej z "halą na poziomie NBA.