Olympiakos Pireus - Olympia Larissa
Niewątpliwie faworytem spotkania pomiędzy Olympiakosem a Olympią jest drużyna z Pireusu. Ostatnie wyniki pokazują, że wicemistrzowie Grecji są obecnie w wyśmienitej formie. W poprzedniej kolejce pewnie rozprawili się w wyjazdowym meczu z Maroussi Ateny. Nieźle poczynają sobie również w Eurolidze. W ostatniej kolejce pokonali na własnym parkiecie Żalgiris 86:84. Dużo słabiej prezentuje się ekipa Larissy. Z pięciu ostatnich spotkań zdołali wygrać tylko jedno. Swoją złą passę przerwali w poprzedniej kolejce pokonując przed własną publicznością PAOK Saloniki 80:69. Chociaż zwycięstwo było przekonywujące trudno uwierzyć, że ekipa z Larissy wywiezie z tak trudnego terenu, jakim niewątpliwie jest twierdza w Pireusie 2 punkty.
Niedawno drużyna przyjezdnych wzmocniła swoją siłę obwodową. Nowym pozyskanym zawodnikiem jest świetnie znany z występów w Polsce Mike King. Amerykanin od samego początku stał się liderem swojego zespołu. To właśnie jemu drużyna Larissy zawdzięcza ostatnie ligowe zwycięstwo. King rzucił w nim 25 punktów. Znakomicie rozdzielał również piłki do swoich partnerów. Amerykaninowi pomocy udziela Grek Georgios Tsiaras, który nieźle radzi sobie w strefie podkoszowej, ale często również wychodzi na obwód skąd potrafi z kolei rzucić nawet za 3 punkty.
Jednak ekipa gospodarzy ma znacznie szerszą ławkę. Liderem zespołu jest niewątpliwie Lynn Greer. Niezbyt wysoki Amerykanin oglądany niegdyś na polskich parkietach jest prawdziwą ostoją swojego zespołu. To właśnie do niego kierowane są niemalże wszystkie piłki, jeżeli gra całej drużyny nie układa się prawidłowo. Świetnie prezentują się także Marc Jackson oraz Kostas Vasiliadis.
Ekipa gospodarzy pod każdym względem przewyższa potencjałem swoich przeciwników. Trudno doszukać się jakiś rażących błędów w drużynie z Pireusu, które mogłyby zostać wykorzystane przez przeciwnika. Ponadto wicemistrzowie Grecji we własnej hali nie zwykli przegrywać. W tym sezonie polegli tam tylko raz i to nie z byle kim, ale z samym mistrzem Grecji. Zatem niespodzianka w tym meczu jest mało prawdopodobna i na pewno stanowiłaby sensację kolejki.
AEL Larissa - AEK Ateny
Niezwykle ważne spotkanie ma przed sobą ekipa AEL Larissy, która na własnym parkiecie podejmować będzie AEK Ateny. Drużyna gospodarzy przystępować będzie do tego meczu pod wodzą nowego trenera Giorgosa Kalafatakisa. Zmiana szkoleniowca nastąpiła z powodu bardzo słabych wyników zespołu z Larissy w ostatnim czasie ( 3 porażki z rzędu ). Jednak trudno oczekiwać, że drużyna prowadzona przez Kalafatakisa nagle zacznie wygrywać, zwłaszcza, że koszykarze AEL’u prezentują ostatnio bardzo słaby poziom. W poprzedniej kolejce ulegli zamykającej tabeli Olympiadzie Patron. Teraz jednak aby realnie myśleć o zakwalifikowaniu się do fazy play-off, gospodarze muszą wygrywać. Zadanie nie będzie jednak proste. Do Larissy zawita zajmująca obecnie 6 miejsce w tabeli drużyna AEK. Ekipa z Aten już nie raz w tym sezonie pokazała, że stanowi bardzo zgrany i silny zespół, który może zagrozić każdemu rywalowi. Stołeczna drużyna w tym sezonie zapewne będzie walczyć o to, co nie udało się rok temu. Mowa oczywiście o kwalifikacji do fazy play-off. W ubiegłym sezonie ta sztuka się nie udała, choć walka o 8 miejsce trwała do samego końca. Jednak ostatecznie AEK zajęło 9 lokatę pozbawiając się tym samym na osiągnięcie dobrego wyniku w lidze. Teraz z kolei Ateńczycy mają spore szanse na niezły rezultat pod warunkiem, że nie będą zwalniać tempa. Teoretycznie 6 lokata jest bezpieczna, ale analizując głębiej tabelę greckiej ekstraklasy, nie wygląda to już tak kolorowo. Dziesiąta w tabeli Olympia Larissa traci do ekipy z Aten zaledwie 2 punkty, tak więc walka będzie się toczyć po raz kolejny do samego końca. Jednak najbliższy mecz wcale nie musi być dla Ateńczyków spacerkiem.
Gospodarzy do zwycięstwa mogą poprowadzić dwaj świetni a przede wszystkim niezwykle szybcy Amerykanie: Billy Keys oraz David Teague. Znakomite zawody rozgrywa ostatnio także serbski środkowy Dragan Ceranic. To właśnie ci zawodnicy stanowią o sile zespołu.
Jednak również ekipa przyjezdnych posiada w swoich szeregach bardzo utalentowanych graczy. Do ich grona można zaliczyć niewątpliwie duet Amerykanów William Avery oraz K’Zell Wesson. Zawodnicy ci perfekcyjnie rozumieją się na parkiecie. Pomocy udzielają im Amara Sy oraz Grek Christos Tapoutos. W meczu nie zagra natomiast Kostas Harisis, który miał przed kilkoma dniami poważny wypadek samochodowy.
Pojedynek zapowiada się zatem niezwykle ciekawie zwłaszcza, że obie ekipy mają o co walczyć w tym sezonie. Wydaje się więc, iż żaden wynik nie będzie tutaj niespodzianką.
Panionios Ateny - ARIS Saloniki
Hitem kolejki jest niewątpliwie spotkanie pomiędzy Panioniosem Ateny a ARIS’em Saloniki. Obie ekipy mają zbliżony potencjał gry. Zajmują w tabeli odpowiednio trzecie i czwarte miejsce. ARIS w tym sezonie gra bardzo równo. W ubiegłej kolejce sprawił sporą niespodziankę pokonując przed własną publicznością mistrza Grecji – Panathinaikos Ateny 82:75. Jednak te wspaniałe nastroje zostały nieco ostudzone w rozgrywkach euroligowych. Ekipa z Salonik nie sprostała na własnym parkiecie włoskiej TAU Ceramice przegrywając spotkanie w stosunku 69:87. Zatem porażka ta mogła wywrzeć negatywny wpływ na podopiecznych Gordona Herberta przed ligowym meczem z Panioniosem. Jednak mimo wszystko ARIS jest zespołem na tyle klasowym, że z presją samego spotkania powinien poradzić sobie bez najmniejszych problemów, zwłaszcza, że w swoich szeregach posiada graczy, którzy w bieżącym sezonie niemalże nie zawodzą.
O sile drużyny stanowią głównie Bracey Wright oraz Giorgos Kalaitzis. Szczególnie ten pierwszy jest motorem napędowym każdego ataku w wykonaniu ekipy z Salonik. Mierzący nieco ponad 190 cm rozgrywający drużyny ARIS’u jest jednocześnie fenomenalnym strzelcem swojej drużyny. Amerykanin grozi dobrze ułożonym rzutem z każdej strefy boiska. Kalaitzis jest zawodnikiem bardzo podobnym, choć mniej dynamicznym. Nie można również pominąć tutaj innego Amerykanina Jeremiaha Massey’a. Silny skrzydłowy teamu z Salonik najlepiej czuje się w walce pod koszem. Massey jest również jednym z najlepiej zbierających w lidze.
Panionios natomiast w ostatnim czasie gra w kratkę. W ubiegłej kolejce w derbach Aten doznał porażki z AEK 72:62. Bardzo istotna dla losów meczu będzie postawa Ivana Zaroskiego a także pochodzącego ze Stanów Zjednoczonych Lonny’ego Baxtera. O ile dyspozycja tego drugiego jest małą zagadką ze względu na nierówną formę w obecnym sezonie, o tyle na samego Serba można liczyć w każdym spotkaniu. Ostatnio przyzwoicie prezentuje się także Giannis Giannoulis. Grek potrafi bardzo dobrze grać tyłem do kosza, co w połączeniu z nietuzinkowym wzrostem, często przynosi ekipie z Aten łatwe punkty.
Trudno wskazać zatem jednoznacznie faworyta tego spotkania. Na pewno drużyna przyjezdnych będzie chciała zrewanżować się ekipie z Aten za porażkę w poprzedniej rundzie. Podopieczni Herberta nie sprostali wówczas przeciwnikowi przegrywając spotkanie 71:81. Od tego czasu jednak w ekipie ARIS’u zaszło sporo zmian, więc wynik najbliższego meczu jest sprawą otwartą.
Mecze 18. kolejki ESAKE:
Olympiakos Pireus - Olympia Larissa
AGOR Almeco - Egaleo
Panathinaikos Ateny - Maroussi Ateny
AEL Larissa - AEK Ateny
Panellinios Ateny - AEP Olympiada Patron
PAOK Saloniki - Kolossos Rodos
Panionios Ateny - ARIS Saloniki