Po bardzo ciężkich meczach w Eurolidze oraz niezwykle wyczerpujących pojedynkach z Wisłą Kraków i Lotosem Gdynia, przyszedł czas na znacznie słabszego rywala. Do Gorzowa Wlkp. przyjechała drużyna z Łodzi. Pierwsze minuty pokazały jednak, że przyjezdne tego dnia mogą sprawić miłą niespodziankę obchodzącemu urodziny trenerowi Mirosławowi Trześniewskiemu. Po trzech minutach gry i akcji 2+1 Leony Jankowskiej był remis 7:7. Jednak po szybkich punktach Yuliy Dureiki KSSSE wyszło na prowadzenie, którego nie oddało już do końca meczu. Pierwszą kwartę gorzowianki wygrały 21:14.
Drugą kwartę skuteczną akcją 2+1 rozpoczęła Stephany Skrba, a ŁKS tracił do rywalek już tylko cztery punkty. Jednak podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego to drużyna, która w tym sezonie w ligowych rozgrywkach jeszcze nie przegrała, a jej skład to solidny kolektyw. Już po kilku kolejnych minutach gorzowianki odskoczyły na kilkanaście punktów, a po "trójce" Dureiki prowadziły 34:21. Jeszcze przed przerwą KSSSE wypunktowała rywala, a po 20 minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 45:25.
Druga część spotkania nie zapowiadała zbyt wielu emocji, jednak łodzianki wygrały trzecia kwartę czterema punktami. Pierwszych pięć minut upłynęło pod znakiem gry "kosz za kosz". Wydawało się, że KSSSE kontroluje przebieg spotkania i nie pozwoli rywalkom na odrobienie choćby części strat. Na minutę przed końcem dała o sobie znać tego dnia najskuteczniejsza zawodniczka ŁKS-u Leona Jankowska, a celnie wykonywane rzuty wolne przez Ugochukwu Oha sprawiły, że łodzianki przegrywały 62:46. Mogło się wydawać, że czwarta kwarta jest już tylko formalnością.
Ostatnie dziesięć minut fenomenalnie rozpoczęły jednak podopieczne trenera Chmielnickiego. W trzy minuty łodzianki zdobyły aż 10 punktów nie tracąc przy tam żadnego. Zdenerwowany szkoleniowiec KSSSE natychmiast zaradzał przerwy dla swojej ekipy. Po krótkiej przerwie gorzowianki wróciły na właściwe tory i nie pozwoliły rywalkom na sprawienie sensacji. Po rzucie zza linii 6,25m. Dureiki gospodynie prowadziły już 75:60. W końcówce straty zmniejszyła Alicja Perlińska. Ostatecznie KSSSE wygrała 75:65. Było to trzynaste zwycięstwo z rzędu, a zarazem nowy klubowy rekord.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - ŁKS Siemnes AGD Łódź 75:65 (21:14, 24:11, 17:21, 13:19)
KSSSE: Yuliya Dureika 23, Justyna Żurowska 18, Sydney Spencer 15, Izabela Piekarska 11, Samantha Richards 5, Agnieszka Kaczmarczyk 3.
ŁKS: Leona Jankowska 17, Alicja Perlińska 14, Stephany Skrba 10, Ugochukwu Oha 8, Agnieszka Makowska 6, Alena Novikava 6, Justyna Grabowska 4.
Sędziowie: Artur Fiedler i Robert Zieliński.
Widzów: 800.